- Notariusz brał czynny udział w oszukiwaniu ludzi i jego wyjście na wolność nie pomoże w wyjaśnieniu tej sprawy - mówi jeden z funkcjonariuszy.
Przeczytaj także: Afera gruntowa w Wielkopolsce
Przeciwnego zdania jest obrońca notariusza. Mówił po wczorajszym posiedzeniu w sądzie, że brak aresztu dla jego klienta oznacza, że zwyciężyła sprawiedliwość. Stwierdził też, że sąd krytycznie podszedł do twierdzeń śledczych.
Oprócz notariusza innymi członkami grupy przestępczej mają być osoby z poznańskiego półświatka. Chodzi m.in. o Pawła B., ps. Łysy i Marka P., ps. Małolat (dawniej używał nazwiska F.). Obaj zostali wczoraj tymczasowo aresztowani. Oprócz nich zarzuty usłyszało jeszcze trzech innych mężczyzn z nieciekawą przeszłością. Ale, podobnie jak notariusz, po decyzji sądu wyszli na wolność.
Zobacz najnowsze filmy w Glos.tv:
Alarm, syreny i dym w Stomilu
Misterium na Cytadeli
Grupie zarzuca się, że oszukiwała ludzi potrzebujących pieniędzy. Podejrzani dawali ogłoszenia w gazetach, że udzielają pożyczek. Klienci, często będący w trudnej sytuacji życiowej, trafiali do tego samego notariusza. W kancelarii podpisywali dokumenty sądząc, że biorą pożyczkę pod zastaw: własnych domów, mieszkań czy gospodarstw rolnych. W rzeczywistości jednak notarialnie sprzedawali swoją własność za niskie kwoty.
Policjanci podkreślają, że podejrzani nie mieli żadnych skrupułów w oszukiwaniu nieświadomych klientów. Swój dom miała m.in. stracić kobieta, która chciała zaciągnąć pożyczkę na leczenie raka u dziecka... Łącznie grupa miała przejąć około 90 hektarów gruntów oraz domy i mieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?