Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera lekowa: Trwa śledztwo w sprawie "wyprowadzania" leków

Krystian Lurka
M. Politowicz: - Lek, który u nas kosztuje 100 zł, w Niemczech jest wart cztery lub nawet pięć razy tyle. To dlatego jest sprzedawany tam
M. Politowicz: - Lek, który u nas kosztuje 100 zł, w Niemczech jest wart cztery lub nawet pięć razy tyle. To dlatego jest sprzedawany tam Krystian Lurka
- Zabezpieczyliśmy dokumentację związaną z prowadzoną działalnością gospodarczą, a także przesłuchaliśmy świadków - mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora w Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, o śledztwie wobec właścicieli aptek. To prawdopodobnie oni "wyprowadzają" do zagranicznych aptek leki potrzebne Wielkopolanom. Proceder ten tym bardziej bulwersuje, że chodzi o medykamenty szczególnie ważne dla chorych. To leki dla tych, którzy mają problemy z krzepliwością krwi, używane w terapii raka prostaty czy padaczki, a także insulina.

Jak dodaje Janusz Walczak, śledztwo dotyczy ponad 30 aptek, w większości na południu Wielkopolski. Na razie nie postawiono nikomu zarzutów. Ale jeśli farmaceuci okażą się winni, może grozić im grzywna, utrata zezwolenia na prowadzenie apteki i kara pozbawienia wolności dodwóch lat.

Podejrzewani właściciele aptek są zamieszani w tak zwany "odwrócony łańcuch dystrybucji" (wyjaśnienie w ramce na końcu tekstu).

Czytaj tekst: "Afera lekowa: Na półkach aptek leków nie ma, bo... trafiają za granicę"

Jak nieoficjalnie dowiedział się "Głos Wielkopolski", w sprawę może być zamieszana nawet co piąta apteka w południowej Wielkopolsce i może dotyczyć kilku rodzin, które na szeroką skalę zajmują się handlem lekarstwami. W całej Polsce obecnie prowadzonych jest już 400 postępowań w sprawie nielegalnego eksportu. O tym, że problem jest niepokojący, jednym głosem mówią wszyscy, ci, którzy mają do czynienia z dystrybucją lekarstw. Potwierdzają to także statystyki. Według danych Naczelnej Izby Aptekarskiej na liście brakujących medykamentów jest już ponad 200 substancji.

- Od lutego tego roku otrzymaliśmy ponad 1300 zgłoszeń od farmaceutów, którzy informowali, że nie mogą zdobyć lekarstw - mówi Eugeniusz Jarosik z Naczelnej Izby Aptekarskiej i dodaje, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Zgadza się z nim Grzegorz Pakulski, prezes Kaliskiej Izby Aptekarskiej. Przyznaje on, że "interes" polegający na wywożeniu leków za granicę nie jest nowością, ale obecnie stał się zatrważający. Sam przez jakiś czas informował o tym naczelną izbę, ale zrezygnował, bo... nie przynosiło to jakichkolwiek efektów.

- Jestem pewien, że większość uczciwych właścicieli aptek w ogóle nie zgłaszała problemu - mówi Grzegorz Pakulski. Jego zdaniem, uczciwi aptekarze są zrezygnowani.
Z kolei Stefan Piechocki, konsultant wojewódzki w dziedzinie farmacji aptecznej i właściciel apteki, obawia się, że przez nieuczciwą konkurencję straci miejsce pracy, a pacjenci szansę na łatwe zdobywanie medykamentów.

Czytaj tekst: "Afera lekowa: Co piąta apteka zamieszana w sprawę. Trwa śledztwo"

Również w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym znają sprawę. Jak mówi Paweł Trzciński, dziennie do GIF-u trafia około dziesięciu informacji o tym, że gdzieś brakuje lekarstw.

Pojawiła się jednak nadzieją, że wielkopolscy pacjenci będą bez problemu mogli zaopatrywać się w potrzebne medykamenty. - Żeby przeciwdziałać permanentnemu brakowi leków, NIA zaproponowała zmianę w ustawie o prawie farmaceutycznym - mówi Eugeniusz Jarosik i dodaje: - Jej celem jest zapewnienia hurtowniom farmaceutycznym stałych dostaw leków w ilości niezbędnej do zaspokojenia bieżących potrzeb pacjentów. Obecnie w Sejmie trwa spór dotyczący zgłoszonej poprawki.

O aferze lekowej "Głos Wielkopolski" pisał w październiku.
- Nielegalny handel, o którym mowa, to "odwrócony łańcuch dystrybucji". Polega on na tym, że producent dostarcza leki do polskiego hurtownika. Potem wędrują one do polskich aptek. Jednak do potrzebujących już nie trafiają, bo część aptek, mimo że jest to nielegalne, sprzedaje je z powrotem do hurtowni. A te handlują nimi za granicą. Dlaczego? Powód jest banalny. Tam kosztują cztery lub pięć razy więcej niż w kraju. Straty szacuje się na miliardy złotych - mówi Mariusz Politowicz, właściciel apteki i farmaceuta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski