Agencje towarzyskie w Poznaniu i Wrocławiu rozbite przez CBŚP. Gangsterzy-sutenerzy dzięki prostytutkom mieli zarobić 1,44 mln złotych

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Gang sutenerów miał działać w latach 2018-2020 w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Zarobki podejrzanych, zdaniem śledczych, wyniosły 1,44 mln złotych. Przez agencje miało się przewinąć ponad 100 prostytutek. Szefem grupy, jak podaje policja, był mężczyzna o pseudonimie "Norbert". Trafił do aresztu.
Gang sutenerów miał działać w latach 2018-2020 w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Zarobki podejrzanych, zdaniem śledczych, wyniosły 1,44 mln złotych. Przez agencje miało się przewinąć ponad 100 prostytutek. Szefem grupy, jak podaje policja, był mężczyzna o pseudonimie "Norbert". Trafił do aresztu. CBŚP
Osiem agencji towarzyskich, które jako salony masażu działały głównie w Poznaniu i we Wrocławiu, zostało rozbitych przez Centralne Biuro Śledcze Policji. W zeszłym tygodniu zatrzymano 11 osób, którym zarzucono udział w grupie przestępczej i sutenerstwo, czyli zarabianie na prostytucji. Przez dwa lata działalności grupa miała zarobić nawet 1,44 mln złotych. Kobietom, które chciały zrezygnować z pracy w agencjach, grożono ujawnieniem ich zdjęć w internecie.

- Agencje oficjalnie działały jako salony masażu, na terenie Wielkopolski i Dolnego Śląska. Na wniosek prokuratury, sąd aresztował cztery osoby, w tym mężczyznę, któremu zarzucono kierowanie tą grupą przestępczą – mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Czytaj też: Agencje towarzyskie w Poznaniu: W pięciu mieszkaniach działały "salonu masażu". Ewa D., ps. Kama i jej pomocnik są w areszcie

Prokuratura prowadzi postępowanie wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji. Śledczy ustalili, że przez agencje i salony masażu przewinęło się około sto prostytutek. Werbowano je ogłoszeniami o pracy w charakterze masażystki. Wiele z nich to Ukrainki, były także Polki. Niektóre rezygnowały, gdy na miejscu dowiadywały się o rzeczywistej pracy. Inne się decydowały. Ale gdy któraś z kobiet chciał później opuścić agencję, słyszały, że ich zdjęcia zostaną ujawnione w internecie.

- Jeśli któraś z kobiet chciała odejść z "biznesu", lider grupy miał stosować psychiczne formy nacisku np. groźby ujawnienia jej wizerunku na stronie internetowej. Nieposłuszeństwo było karane finansowo, a w niektórych przypadkach kobiety traciły większość zarobionych pieniędzy

- informuje policja.

CBŚP w swoim komunikacie podaje, że 34-letni szef grupy o pseudonimie „Norbert” mógł zarabiać nawet 60 tys. zł. W trakcie ubiegłotygodniowych przeszukań i zatrzymań policja zabezpieczyła 100 tys. złotych, biżuterię, samochody oraz 2 kg marihuany. Śledczy podkreślają, że grupa była dobrze zorganizowana. Miała własne „call center”, które zajmowało się umawianiem klientów i wskazywaniem adresów mieszkań, gdzie pracowały prostytutki.

Sprawdź też:

Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie