MKTG SR - pasek na kartach artykułów

AIK Solna - Lech Poznań 3:0. Czarny dzień Kolejorza, AIK robił co chciał!

Maciej Lehmann
Stadion Rasunda w Sztokholmie znów okazał się dla nas miejscem klęski. Lech Poznań został w czwartek na nim znokautowany przez AIK Solna 0:3 i stracił praktycznie szanse na awans do kolejnej rundy.

Szwedzi obnażyli wszystkie słabości naszego zespołu. To co wystarczyło na Azerów czy Kazachów, okazało się zbyt skromne na wybieganych Szwedów. Kolejorz w tym meczu nie miał, niestety, nic do powiedzenia. Nie stworzył nawet groźnej sytuacji strzeleckiej

- Dzień rozpoczął się dla Lecha dosyć pechowo. Lechitom przerwały sen aż dwa alarmy przeciwpożarowe. O godzinie 3.30 wszyscy goście zostali zmuszeni do opuszczenia pokoi. Przed hotelem pojawiły się dwie jednostki straży pożarnej, ale ich interwencja nie była konieczna i po około 30 minutach ludzie mogli powrócić do budynku.

Nieco ponad dwie godziny po pierwszym alarmie przeciwpożarowym, hotelowe syreny zawyły ponownie. Zegarki wskazywały 5.50, gdy goście Hotelu Clarion ponownie musieli opuścić swoje pokoje. Być może ciężka noc spowodowała, że przez pierwszy kwadrans lechici sprawiali wrażenie ospałych. Gospodarze mocno przycisnęli i wywalczyli sobie dwa rzuty rożne. Dośrodkowania ze stałych fragmentów gry okazały się bardzo groźne. Na szczęście najpierw Borges, a potem w doskonałej sytuacji Lundberg strzelili wprost w ręce Buricia.

Potem mecz się trochę wyrównał, ale na pierwszy strzał lechitów czekaliśmy aż do 29. minuty. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Trałka, ale nie miał z nim żadnych problemów Turina, który trzy lata temu bronił barw Lecha.
Najlepszą sytuację w całym meczu miał Lech w 35. minucie. Murawski posłał prostopadłą piłkę do Lovrencsicsa, Węgier wpadł w pole karne, minął jednego obrońcę, ale, niestety, jego strzał został zablokowany.

W 43. minucie trochę ostrzej zabiło nam serce, bowiem w narożniku pola karnego, dosyć ryzykownie interweniował Arboleda. Sędzia jednak nie dopatrzył się przewinienia przy wślizgu Kolumbijczyka i lechici do przerwy utrzymali remis 0:0.
Po zmianie mieliśmy przez chwilę nadzieję na korzystny rezultat. Z dystansu minimalnie niecelnie strzelił Możdżeń. Potem jednak inicjatywę przejęli gospodarze i rozbili w drobny pył Lecha.

Piłkarze AIK widząc ile kłopotów ma nasza drużyna przy rzutach rożnych, robili wszystko, by jak najczęściej nękać Lecha tym elementem gry. I w 60. minucie dopięli swego. Arboleda za krótko wybił piłkę, a w zamieszaniu podbramkowym najsprytniejszym okazał się Lorentzson, który z bliska nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Potem było już tylko gorzej. Na prawej obronie niemiłosiernie przez Mutambę ogrywany był Wołąkiewicz, błędy popełniali Arboleda i Kamiński. Szwedzi dwa razy spod linii końcowej dograli do środka i Borges oraz Lundberg dobili Kolejorza.

AIK Solna - Lech Poznań 3:0 (0:0)
Bramki: Lorentzon 60, Borges 78, Lundberg 86
Sędziował: Marko Fritz (Niemcy). Widzów: 10.700
AIK: Turina - Lorentzon, Karlsson, Backmann, N-E Johansson - Gustavsson (80. Atakore), Persson z, Tjernstrom, Mutumba - Borges, Lundberg)
Lech: Burić - Wołąkiewicz (82. Drewniak), Kamiński, Arboleda, Henriquez z - Możdżeń z (73. Ubiparip), Murawski, Trałka, Tonew (85. Bereszyński) - Lovrencsics z, Ślusarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski