Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Architekt miejski zwolniony z pracy

Daria Kubiak
Daria Kubiak
Powołana komisja nie stwierdziła mobbingu w Wydziale Budownictwa Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Kaliszu. Miasto nie chce dalej współpracować z wybranym 3 miesiące temu architektem.

Architekt miejski zwolniony z pracy po zaledwie 8 miesiącach, a naczelniczce Wydziału Budownictwa Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Kaliszu umowa wygasa wraz z końcem listopada a miasto nie zdradza, czy ją przedłuży. Podjęta przez prezydenta decyzja kadrowa to efekt utrzymującej się od dawna, napiętej sytuacji w tym, strategicznym dla rozwoju miasta, wydziale.

Do prezydenta Kalisza najpierw trafił list otwarty, wystosowany przez kaliskich architektów i inwestorów. Ich sprzeciw budziły żądania dostarczania mnóstwa, zbędnych a kosztownych dokumentów, na etapie przygotowywania inwestycji.
W ślad za listem architektów na biurko prezydenta Kalisza spłynęła skarga na arch. Ewę Krzyżanowską - Walaszczyk, naczelnika WBUiA, cieszącą się dużym zaufaniem wiceprezydenta miasta. Skargę podpisało 11 spośród 18 pracowników wydziału, którzy czuli się mobbingowani. Wśród osób, którym najdelikatniej mówiąc nie układała się współpraca z panią naczelnik był także Przemysław Wierzbicki, jej zastępca, a jednocześnie architekt miejski.

Dla wyjaśnienia zarzutów pracowników wydziału prezydent Kalisza powołał komisję antymobbingową. Wydał też zarządzenie w sprawie wprowadzenia Wewnętrznej Polityki Antymobbingowej w Urzędzie Miejskim w Kaliszu. W trakcie pracy komisji naczelnik Ewa Krzyżanowska-Walaszczyk przebywała na L - 4. Po miesiącu pracy komisja stwierdziła, że w wydziale budownictwa nie dochodziło do mobbingu. Nie wiadomo jednakże, czy opinia komisji powstała wskutek wycofania się pracowników ze stawianych zarzutów, czy same zarzuty były przesadzone. Jak poinformował wiceprezydent Kalisza Piotr Kościelny, współpraca wewnątrz WBUiA będzie omawiana na spotkaniu szefowej wydziału z podwładnymi.

Jak dotąd przykre konsekwencje spotkały jedynie Przemysława Wierzbickiego, który wygrał konkurs na architekta miejskiego, ujmując komisję swoją wizją rozwoju miasta. Dlaczego więc miasto tak szybko zmieniło zdanie na jego temat.

- Niestety, nie zawsze osoby, które w postępowaniu konkursowym wypadają najlepiej, są potem dobrymi urzędnikami. Tak było i w tym przypadku. Wybór - okazał się nietrafny - ocenił wiceprezydent.
Piotr Kościelny dodał też, że wkrótce miasto rozpisze kolejny konkurs na to stanowisko.

Były już architekt miejski odsłania kulisy popadnięcia w niełaskę władz. Wierzbicki sugeruje, że już w pierwszym tygodniu urzędowania naraził się władzy, burzą jej spokój wskazaniem stojących przed miastem problemów. Starał się wykazać absurdalność planów budowy w Kaliszu 17 kolejnych hipermarketów. W jego ocenie miasto jest nimi już przesycone.

- W regionie kalisko-ostrowskim powstało już kilka wielkopowierzchniowych obiektów handlowych (WOH). Również w nieodległym Pleszewie i Koninie są tego typu obiekty. Nie ma więc większych szans na realizację kolejnych WOH w Kaliszu a nawet w aglomeracji kalisko-ostrowskiej. Taką opinię wygłaszałem i uzasadniałem publicznie wielokrotnie. Wiem,że nie wszyscy są zadowoleni z tej sytuacji i nie popierają moich poglądów, spotykam się nawet z bardzo negatywnymi,emocjonalnymi opiniami o moich przemyśleniach. Czyżby to było przyczyna niechęci wobec mnie? - pyta Wierzbicki.
.
Wierzbicki wygłaszając swe poglądy na temat WOH-ów dowodzi,że w żadnym wypadku nie jest powiązany z lobby marketowym, co być może niektórzy chętnie by mu przypisali. A to, że w przeszłości współpracował,prowadząc jako architekt własną działalność gospodarczą z rozmaitymi inwestorami wynika wprost z istoty jego zawodu.

Spotkał się z grupą właścicieli gruntów przy ul. Sikorskiego w Kaliszu, którzy poszukują innego pomysłu na ich zagospodarowanie, niż WOH.

Wierzbicki popiera ich dążenia do przeznaczenia tego terenu na cele mieszkaniowe lub przemysłowe. I ubolewa nad tym,że opracowanie - ,,Ocena Aktualności Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego oraz Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Kalisza'' nie zawiera ocen i sugestii w sprawie rozwiązań alternatywnych dla WOH-ów.

Ponadto wiceszef WBUiA zwracał uwagę na zaległości w planach przestrzennych, sięgające jeszcze czasów prezydenta Zbigniewa Włodarka, czyli kilkunastu lat wstecz. W raporcie do prezydenta wspomniał też o wnioskach lokalizacyjnych czekających na rozpatrzenie po kilka lat.

Z czasem jego sytuacja w wydziale była coraz gorsza. Coraz częściej dochodziło do różnicy zdań w kwestiach zawodowych pomiędzy nim a naczelniczką. Dowodzi,że nawet uprzejmość i życzliwość okazywana interesantom była odczytywana przez naczelniczkę wydziału jako przejaw nieformalnych układów czy wręcz kumoterstwa.
.
- Pod moją nieobecność, prezydent Kościelny zrobił awanturę pracownikom wydziału oskarżając ich o postępowanie nieetyczne, działanie w zmowie z inwestorami i Bóg wie jeszcze o jakie grzechy. Tymczasem osoba, co do której mogło powstać podejrzenie nie została przesłuchana przez komisję, mimo jej usilnych starań - mówi Wierzbicki.

Na temat tego, kto pokieruje ostatecznie WBUiA UM w Kaliszu i sprawi,że wydział zacznie funkcjonować tak jak należy miasto na razie milczy.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski