18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie tłok na listach PiS do Sejmu

Piotr Talaga
W poprzednich wyborach listę PiS w Poznaniu pociągnęła Zyta Gilowska. Kto ją zastąpi?
W poprzednich wyborach listę PiS w Poznaniu pociągnęła Zyta Gilowska. Kto ją zastąpi? fot.IREK DOROZANSKI
Jeszcze dobrze nie zakończyły się podsumowania po wyborach samorządowych, a już partie przygotowują się do kolejnej kampanii, tym razem parlamentarnej. Spory ścisk spodziewany jest na listach Prawa i Sprawiedliwości. Partia może uzyskać mniej mandatów niż w poprzednich wyborach, za to chętnych na wysokie miejsce na liście będzie zapewne więcej.

Od poprzednich wyborów parlamentarnych wiele zmieniło się w wielkopolskim PiS. cztery lata temu w okręgu pilskim partia uzyskała 2 mandaty (na 9 możliwych), w Kaliszu (obejmującym także Leszno) - 3/14, w Koninie 3/9, a w Poznaniu 2/10. - Mamy świadomość, że takiego wyniku raczej nie uda nam się powtórzyć - mówi jeden z wielkopolskich radnych. - Zdobycie trzech mandatów w Koninie wydaje się niemożliwe. Powtórzenie wyniku w Poznaniu też może być trudne.

Sytuacja w Poznaniu jest szczególna. W 2007 roku dzięki głosom na Zytę Gilowską PiS przypadły 2 mandaty. Po jej rezygnacji posłami są Jacek Tomczak i Filip Libicki (obecnie obaj w PJN). W ich miejsce może się pojawić jednak wielu kandydatów, którzy zażarcie będą walczyć o czołowe miejsca na liście.

Nieoficjalnie wskazuje się, że wśród chętnych ma być Tadeusz Dziuba (były wojewoda, a obecnie radny miasta Poznania), Małgorzata Stryjska, Tomasz Górski, jeden z obecnych posłów z Konina, a przede wszystkim niektórzy "spadochroniarze" z kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Z tych ostatnich ponoć około 25 ma mieć zapewnione czołowe miejsca na listach PiS.

- Zamierzam startować z Poznania - deklaruje Tomasz Górski. - Tu byłem radnym, tu mieszkam, tu skupia się moja działalność. W 2007 roku w wyniku konfliktu z "rodziną Libickich" byłem zmuszony startować z Piły. Wiem jednak, że chętnych do startu z Poznania może być wielu i są oni zainteresowani, żeby mnie na liście poznańskiej nie było.

Pozostali potencjalni kandydaci niezbyt chętnie chcą mówić o jesiennej kampanii. - Dopiero co zostałam radną sejmiku... - mówi Małgorzata Stryjska. - Nie odpowiem ani tak, ani nie, na pytanie o możliwy swój start w wyborach.

Jeszcze dobrze nie zakończyły się podsumowania po wyborach samorządowych, a już partie przygotowują się do kolejnej kampanii, tym razem parlamentarnej. Spory ścisk spodziewany jest na listach Prawa i Sprawiedliwości. Partia może uzyskać mniej mandatów niż w poprzednich wyborach, za to chętnych na wysokie miejsce na liście będzie zapewne więcej.
Od poprzednich wyborów parlamentarnych wiele zmieniło się w wielkopolskim PiS. cztery lata temu w okręgu pilskim partia uzyskała 2 mandaty (na 9 możliwych), w Kaliszu (obejmującym także Leszno) - 3/14, w Koninie 3/9, a w Poznaniu 2/10. - Mamy świadomość, że takiego wyniku raczej nie uda nam się powtórzyć - mówi jeden z wielkopolskich radnych. - Zdobycie trzech mandatów w Koninie wydaje się niemożliwe. Powtórzenie wyniku w Poznaniu też może być trudne.

Sytuacja w Poznaniu jest szczególna. W 2007 roku dzięki głosom na Zytę Gilowską PiS przypadły 2 mandaty. Po jej rezygnacji posłami są Jacek Tomczak i Filip Libicki (obecnie obaj w PJN). W ich miejsce może się pojawić jednak wielu kandydatów, którzy zażarcie będą walczyć o czołowe miejsca na liście.

Nieoficjalnie wskazuje się, że wśród chętnych ma być Tadeusz Dziuba (były wojewoda, a obecnie radny miasta Poznania), Małgorzata Stryjska, Tomasz Górski, jeden z obecnych posłów z Konina, a przede wszystkim niektórzy "spadochroniarze" z kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Z tych ostatnich ponoć około 25 ma mieć zapewnione czołowe miejsca na listach PiS.

- Zamierzam startować z Poznania - deklaruje Tomasz Górski. - Tu byłem radnym, tu mieszkam, tu skupia się moja działalność. W 2007 roku w wyniku konfliktu z "rodziną Libickich" byłem zmuszony startować z Piły. Wiem jednak, że chętnych do startu z Poznania może być wielu i są oni zainteresowani, żeby mnie na liście poznańskiej nie było.

Pozostali potencjalni kandydaci niezbyt chętnie chcą mówić o jesiennej kampanii. - Dopiero co zostałam radną sejmiku... - mówi Małgorzata Stryjska. - Nie odpowiem ani tak, ani nie, na pytanie o możliwy swój start w wyborach.
Wydaje się on jednak prawdopodobny. Podobno nawet chwaliła się, że prezes obiecał jej "jedynkę". Do Poznania może trafić jeden z posłów z Konina. W okręgu mieszka tylko Zbigniew Dolata, który ma własny, silny elektorat w Gnieźnie. Witold Czarnecki mieszka w Zielonej Górze, a Adam Hofman w Warszawie (pochodzi z Kalisza). - Obstawiam, że na Poznań ma ochotę Hofman. Na pewno któryś zmieni okręg, bo na trzy mandaty nie ma szans i oni to doskonale wiedzą - mówi jeden z naszych informatorów.

- W poprzedniej kadencji byłem posłem z Kalisza. Wykluczam jednak start z tego okręgu. Zamierzam zostać w Koninie. Mam tu zdecydowanie lepszy dojazd z Warszawy - mówi Czarnecki. - By dobrze wypełniać mandat, trzeba być w okręgu. Nie mam prawa jazdy i kwestia dojazdu jest dla mnie kluczowa.

Poseł Hofman także deklaruje chęć startu z Konina. - Jestem posłem z tego okręgu już drugą kadencję - mówi. - Zaciągnąłem zobowiązania, z których zamierzam się wywiązać.

Silna pozycja Hofmana wynikać ma z jego dobrych relacji z Adamem Lipińskim, wiceprezesem PiS. Gdy powstała koalicja medialna PiS - SLD, to razem ustawiali swoich ludzi w radzie nadzorczej i zarządzie Radia Merkury - krąży wieść w szeregach partyjnych. W regionie Hofman jest jednak postrzegany inaczej. Publicznie deklarował, że wynik wyborów do europarlamentu powinien być wyznacznikiem, kto (Maks Kraczkowski czy on) powinien być szefem rady wojewódzkiej PiS. Partia zdobyła tymczasem jeden mandat, a on sam uzyskał dopiero piątą lokatę wśród "swoich".

Z naszych informacji wynika, że Górskiemu zależy na starcie z Poznania, bo jego kontakty z Kraczkowskim, szefującym PiS w Pile są - delikatnie mówiąc - oziębłe. Podobnie jak Hofmana, który w przeszłości zastąpił Kraczkowskiego na fotelu szefa pisowskiej młodzieżówki.

Zamknięty dla nowych chętnych wydaje się okręg w Kaliszu. Posłami są tam Andrzej Dera (kojarzony ze Zbigniewem Ziobrą), Adam Rogacki (szef okręgu) oraz Jan Dziedziczak (były rzecznik w rządzie PiS) - pozycja całej trójki wydaje się bardzo silna.

W poznańskim okręgu pojawić się mogą jeszcze inni mocni kandydaci, którzy obecnie zarzekają się, że nie chcą kandydować. Silny elektorat ma Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz związany z "Radiem Maryja". Mocnym kandydatem mógłby też być Zbigniew Czerwiński, radny sejmiku. - Nie jestem zainteresowany parlamentem - zarzeka się jednak ten ostatni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski