Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegli z Warszawy: lekarze z Polnej nie popełnili błędu

Barbara Sadłowska
Biegli z Warszawy: lekarze z Polnej nie popełnili błędu
Biegli z Warszawy: lekarze z Polnej nie popełnili błędu archiwum polskapresse
Biegli z Wrocławia obciążyli dwóch ginekologów z kliniki na Polnej odpowiedzialnością za śmierć 20-letniej pacjentki i jej nienarodzonych bliźniąt. W piątek do poznańskiego sądu przyjechali biegli z Warszawy. W ich ocenie, oskarżeni nie popełnili błędu. Nie wiadomo, czy w tej sytuacji sąd powoła trzeci zespół biegłych...

Wrocławska opinia była podstawą skazania oskarżonych. Profesor Krzysztof D., ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego I - za narażenie pacjentki na utratę życia poprzez zaniechanie zlecenia specjalistycznych badań. Dr Arkadiusz B. starszy lekarz dyżurny kliniki, któremu prokurator postawił ten sam zarzut, był oskarżony także o to, że zbyt późno podjął decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia i rozwiązaniu ciąży. Poznański sąd wymierzył im kary pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywny.

Wyrok zaskarżyli obrońcy ginekologów. Obrońcy w swoich apelacjach zarzucali sądowi pierwszej instancji, iż nie powołał drugiego zespołu biegłych. Poznański Sąd Apelacyjny uchylił wyrok i proces lekarzy rozpoczął się od nowa. Tym razem sąd jako biegłych powołał dwóch profesorów z Warszawy - hematologa i ginekologa, którzy odpowiadali na pytania sądu i stron.

W ich ocenie poznańscy lekarze nie popełnili błędu, gdyż choroba 20-letniej Karoliny nie była prawidłowo zdiagnozowana. Od dziecka była leczona na małopłytkowość, a cierpiała na niezwykle rzadką chorobę krwi, której w 2006 roku nie diagnozowano w Polsce.

- Gdyby choroba pacjentki była rozpoznana w pierwszym okresie ciąży, to dzięki właściwemu leczeniu, urodziłaby dziecko - powiedział profesor Jerzy Windyga, hematolog. - W 2006 roku można było zrobić takie badanie w Szwajcarii, ale NFZ za coś takiego w życiu by nie zapłacił...

Sędzia Joanna Rucińska bardzo szczegółowo wypytywała biegłych, którzy przekonywali, że nie było wskazań do rozwiązania tak wczesnej, 28-tygodniowej ciąży.

Koniński prokurator Marek Kasprzak nie był usatysfakcjonowany opinią warszawskich ekspertów.
- Pierwszy raz spotkałem się z taką opinią, którą kończy wykaz publikacji i dorobku naukowego oskarżonego - powiedział prokurator Kasprzak - już poza salą rozpraw.

Biegli z Warszawy przyjadą jeszcze raz, 17 lipca.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski