Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były policjant aresztowany w tzw. aferze kredytowej

Łukasz Cieśla
W sprawie chodzi o wyłudzanie kredytów na kwoty sięgające wielu milionów złotych
W sprawie chodzi o wyłudzanie kredytów na kwoty sięgające wielu milionów złotych Andrzej Szozda/archiwum
Były policjant J. i poznańscy biznesmeni są wśród 13 podejrzanych w tzw. aferze kredytowej. Rozpracowuje ją poznańskie CBŚ i prokuratura. W sprawie chodzi o wyłudzanie kredytów na kwoty sięgające wielu milionów złotych.

Do zatrzymań doszło już jakiś czas temu. Ze względu na dobro sprawy dopiero przedwczoraj policja podała pierwsze informacje.

CZYTAJ TEŻ:
CBŚ ZATRZYMAŁ W POZNANIU PODEJRZANYCH O WYŁUDZENIE Z BANKÓW 12 mln złotych

- To kolejna sprawa dotycząca kręgów biznesowych czy prawnych. Jak widać, nie cofamy się przed zatrzymaniami takich osób i rozbijaniem ich nielegalnych interesów. To śledztwo wymagało żmudnej pracy i przyniosło efekty - podkreśla Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu.

Do tej pory zatrzymano 13 osób, a trzy z nich trafiły do aresztu. Udało nam się ustalić, że wśród trzech aresztowanych osób są dwaj szefowie kancelarii doradczej z poznańskich Jeżyc, która miała załatwiać "lewe" kredyty. Obaj mieli mieć świetne kontakty w wielu bankach i załatwiać kredyty dla firm z fikcyjną zdolnością kredytową. Czasami miało być też tak, że kredyty dostawały tak zwane słupy, które potem nie spłacały należności. Wyłudzone kwoty sięgają kilkanaście milionów złotych, ale niewykluczone, że będą znacznie wyższe. Sprawa jest rozwojowa.

Trzecim aresztowanym jest J., były poznański policjant. W okresie pracy w policji zajmował się wyjaśnianiem przestępstw gospodarczych. On także miał brać czynny udział w wyłudzeniach.

Wśród dziesięciu pozostałych podejrzanych, którzy nie trafili do aresztu, jest z kolei poznański biznesmen Krzysztof K. Znany był m.in. z nieudanej budowy krytego lodowiska w Parku Kasprowicza w Poznaniu oraz prowadzenia interesów w poznańskiej synagodze, gdzie do niedawna zajmował się m.in. kierowaniem tamtejszą pływalnią. Po jej zamknięciu, Krzysztof K. i spółka, w której działa, zaangażowali się w projekt związany z otwarciem hotelu w dawnej synagodze. Jak wynika z naszych informacji, zarzuty wobec Krzysztofa K. nie dotyczą jego interesów z gminą żydowską lecz innych aspektów jego działalności.

Krzysztof K. oraz szefowie kancelarii i były policjant nie przyznają się do winy. Twierdzą, że są "czyści", a prowadzona przez nich działalność jest legalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski