- Sytuacja jest bardzo napięta, ale staramy się uspokoić bliskich, przyjaciół, kolegów i wszystkie inne osoby, które przebywają teraz na Ukrainie. Tworzy się panika wśród ludzi, ale tworzy się też, co jest pocieszające, opór wobec chorych decyzji chorego człowieka, czyli Putina. Przecież my mamy mnóstwo znajomych osób też w Rosji. Nawet jestem świeżo po rozmowie z bardzo znanym choreografem mistrzyń olimpijskich w jeździe figurowej na lodzie, Aleksiejem Żelezniakowem. Jego przekaz był jednoznaczny. Uważa on, ze ludzie w Rosji powinni wyjść na ulice i zaprotestować przeciwko temu, do czego zmusza ich władza - podkreśliła Oksana Semenczenko, była sprinterka, reprezentantka kraju i uczestniczka MŚ w lekkiej atletyce.
Czytaj też:
Warto dodać, że Żeleznikow to legendarna postać w środowisku łyżwiarstwa figurowego. Cztery lata temu był on m.in. choreografem złotej medalistki igrzysk olimpijskich w Pjongczangu, Aliny Zagitowej, o której wówczas mówił tak: "Jako trener mogę powiedzieć, że są dzieci, które latają niczym zamieć i wiatr, od razu widać tę wyjątkowość. Pozostała skromna, ale w sportowej rywalizacji stała się nieco bardziej arogancka. Jej styl można porównać kota, taką zresztą ma naturę" - tak metaforycznie wypowiadał się wtedy o swoje podopiecznej rosyjski choreograf.
Czytaj też:
Wracając do poznańskich wątków to prezes Oksana Semenczenko niemal popłakała się, kiedy zapytałem jej o wspomnienia z rodzinnego Kijowa. - Cały dzień jestem rozbita, bo myślami i sercem jestem z rodakami. Nawet komentowanie tego, co się tam dziś wydarzyło ciężko mi przychodzi. Trudno mi powstrzymać łzy. Tak samo zresztą emocje targają naszym trenerem, który całą rodzinę zostawił z kolei w Odessie - dodała Oksana Semenczenko, która mieszka w naszym kraju od czterech lat.
Jej zdaniem Polska musi liczyć się z co najmniej tak dużą falą uchodźców jak podczas pierwszej wojny rosyjsko-ukraińskiej, a być może nawet większą. - Nie wiem czy Polska jest przygotowano do przyjęcia tak dużej fali Ukraińców, to wiedzą rządzący, a nie ja. Nie można jednak też zakładać, że wszyscy będą chcieli wyjechać z Ukrainy i przekroczyć polsko-ukraińską granicę. Niektórzy z nas tam zostaną, bo uważają, że tam jest ich miejsce i dom, bez względu na to co będzie się działo wokół nich - zakończyła prezes i trener w Cascade Poznań.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?