W samym centrum Poznania, pomiędzy jednym blokiem a budynkiem prokuratury wojskowej był skwer. Mieszkańcy spacerowali tam ze zwierzętami, wiosną mieli widok na kwitnące drzewa. Był, bo ze skweru przy ulicy Solnej nie pozostało już nic. A raczej prawie nic, bo ostały się cztery drzewa, w tym stuletni platan. Jednak i on ma iść pod topór. Mieszkańcy są przerażeni, bowiem drzewo, mimo że nie jest pomnikiem przyrody, stanowi dla nich ogromną wartość. Rada osiedla Stare Miasto apeluje do właściciela gruntu o rozwagę, jednak wszystko wskazuje, że i platan zostanie ścięty.
- Usłyszeliśmy, że drzewo jest spróchniałe i trzeba je wyciąć. Nie chcemy do tego dopuścić. Zwłaszcza, że takich platanów w mieście już nie ma, trzeba o nie dbać. To dorodne drzewo, które w obwodzie pnia ma trzy metry - mówi Michał Kondella z rady osiedla Stare Miasto.
Mieszkańcy zwracają też uwagę na to, że od marca trwa okres lęgowy ptaków. - Na drzewach znajdowały się gniazda. Chociaż zgłosiliśmy sprawę policji, trudno nam udowodnić, że zostały one zrzucone w trakcie wycinki - zauważa radny Marcin Liminowicz.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?