Fotowoltaika z nowym problemem. Operatorzy nie chcą wydawać warunków przyłączenia
Liczba instalacji fotowoltaicznych w Polsce rośnie z każdym rokiem – jak ocenia Instytut Energii Odnawialnej, w 2021 r. już 1,5 proc. prądu produkowanego w Polsce stanowił ten wytworzony przez fotowoltaikę. Od kilku lat nasila się jednak pewien problem – operatorzy sieci odmawiają przyłączania nowych instalacji. Spotyka to zarówno osoby prywatne, jak i firmy.
– Uzasadniając odmowy, operatorzy na ogół powołują się ogólnikowo na brak technicznych warunków przyłączenia do sieci, nie wskazując przy tym żadnej perspektywy czasowej, w której przyłączenie mogłoby ostatecznie nastąpić – czytamy w stanowisku Konfederacji Lewiatan, która w ostatnim czasie nagłośniła problem.
Jak podaje KL, w latach 2017–2018 Urząd Regulacji Energetyki odnotował 260 odmów przyłączenia obiektów do sieci, a w latach 2019–2020 już 1209 odmów. Według ustaleń KL w okresie od stycznia do września 2021 r. jeden z operatorów sieci dał odpowiedź odmowną na aż 25 proc. wniosków o przyłączenie.
O co chodzi? Jak wyjaśniają eksperci, fotowoltaika w Polsce padła ofiarą własnego sukcesu. Instalacji produkujących prąd jest dziś tak dużo, że przestarzała sieć nie daje sobie rady z taką ilością energii.
– W niektórych miejscach już taką sytuację, że w sieci niskiego napięcia mamy napięcie średnie bądź nawet wysokie, co powoduje wypalanie się transformatorów, wyłączenia i bardzo duże szkody – tłumaczy poseł Marek Suski cytowany przez biznesalert.pl.
Nie będzie modernizacji sieci?
Rozwiązaniem problemu byłaby modernizacja sieci, która pozwoliłaby przyłączać nowe instalacje, jednak dla operatorów sieci jest to przedsięwzięcie kosztowne i czasochłonne. Eksperci zwracają uwagę na pewien absurd – odmawiając przyłączenia nowej instalacji, operatorzy sieci często używają argumentu, że na danym obszarze nie ma już żadnej wolnej mocy przyłączeniowej. Jednocześnie zaś twierdzą, że... sieć w tym miejscu jest optymalnie dostosowana do potrzeb odbiorców i nie trzeba jej rozbudowywać.