Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcieli puścić piosenkę o Jacku Kurskim w Radio Poznań. ZASP ocenzurował słuchowisko

Błażej Dąbkowski
Błażej Dąbkowski
Filip Frątczak szef oddziału poznańskiego Związku Artystów Scen Polskich miał nakazać usunięcie piosenki o Jacku Kurskim ze słuchowiska "Próba", które było nadawane w Radio Poznań.
Filip Frątczak szef oddziału poznańskiego Związku Artystów Scen Polskich miał nakazać usunięcie piosenki o Jacku Kurskim ze słuchowiska "Próba", które było nadawane w Radio Poznań. Łukasz Gdak
Filip Frątczak, szef oddziału poznańskiego Związku Artystów Scen Polskich miał nakazać usunięcie piosenki o Jacku Kurskim ze słuchowiska "Próba", które było nadawane w Radio Poznań. - To było jak powrót do dawnej epoki, taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca - komentuje Jarosław Burchardt, koordynator projektu z Radia Poznań.

Pod koniec marca Radio Poznań, Oddział Poznański ZASP, Stowarzyszenie Autorów ZAIKS i Fundacja "Plac Teatralny" poinformowały o wspólnym projekcie, który miał wspierać artystów w trudnym dla nich czasie pandemii koronawirusa. Była to nowela radiowa pt. "Próba". Słuchowisko było nagrywane w całości w systemie pracy zdalnej i emitowane codziennie od poniedziałku do piątku. Pierwszy odcinek "Próby" można było usłyszeć w 30 marca w audycji "Mała czarna".

- Zależy nam na nagraniu ciekawego słuchowiska, ale również na tym, aby dać pracę aktorom, który znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej – mówił w Radio Poznań przewodniczący poznańskiego oddziału ZASP Filip Frątczak.

Niewygodna piosenka o Jacku Kurskim

Jak się dowiedzieliśmy od jednej z osób, który uczestniczyły w projekcie, na początku czerwca Filip Frątczak miał zażądać wycofania ze scenariusza słuchowiska piosenki o Jacku Kurskim.

Sprawdź też: Piosenka Kazika z głośnika na poznańskim balkonie. Mieszkańcy Piątkowa bili brawo i gratulowali

W tej sprawie już po zakończeniu emisji słuchowiska swoje podziękowania dla osób biorących udział w projekcie oraz uwagi do szefa poznańskiego ZASP skierował Jarosław Burchardt, koordynator projektu z Radia Poznań. Mail w tej sprawie trafił do ok. 70 osób, w tym do zarządu ZASP w Warszawie. Dotarliśmy do jego treści.

"W imieniu Radia Poznań bardzo dziękuję za współpracę przy słuchowisku "Próba" w ramach projektu CYBER-ZASP. Aktorzy zrzeszeni w ZASP pokazali swoją solidarność w trudnym czasie pandemii" - czytamy w mailu. Dalej jednak J. Burchardt zwraca uwagę na dwa incydenty, które zakłóciły współpracę z ZASP.

"Pierwszy incydent miał miejsce 6 czerwca 2020 roku. Po nagraniu odcinka nr 46 pan Filip Frątczak zażądał wycofania ze słuchowiska treści - jego zdaniem - agitujących politycznie zarzucając autorowi scenariusza prowadzenie agitacji politycznej i prezentacje własnych poglądów politycznych. Nasi dziennikarze cieszą się niezależnością w oparciu o Ustawę o radiofonii i telewizji oraz Prawo Prasowe. Wydostanie się na zewnątrz informacji o cenzurowaniu przez ZASP programu niezależnego publicznego radia naraziłoby na szwank strony umowy. Dodam, że to Radio Poznań finansowało pracę scenarzysty i reżysera, a umowa nie przewidywała tego typu ingerencji. O tym fakcie reżyser powiadomił Redaktora Naczelnego" - czytamy dalej.

Do kolejnego incydentu miało dojść kilkanaście dni później - 21 czerwca. "Filip Frątczak nie przesłał reżyserowi nagrania w terminie, przez co nie mogliśmy zrealizować kolejnego odcinka "Próby”" P. Frątczak upierał się, że nagranie wysłał, wielokrotnie żądał wykorzystania nieprzysłanego materiału w odcinku słuchowiska i zarzucał autorowi nieudolność w działaniu oraz torpedowanie projektu. W obawie o własne bezpieczeństwo od 21 czerwca 2020 roku reżyser nie kontaktuje się z p. Filipem Frątczakiem. Mój kontakt z koordynatorem ZASP był utrudniony i odbywał się głównie przez sekretariat ZASP – POZNAŃ." napisał.

Jak powrót do PRL

J. Burchardt w rozmowie z "Głosem" potwierdza, że takie sytuacje miały miejsce.

- Byłem tym wszystkim wstrząśnięty, bo pierwszy raz spotkałem się z tak perfidną ingerencją w tekst reżysera. To skandal, że doszło do sytuacji, w której ktoś z zewnątrz mówi nam co możemy, a czego nie możemy powiedzieć, tym bardziej, że był to utwór kabaretowy. Nie uderzał w czyjąś godność

- podkreśla koordynator projektu.

Dodaje też, że ma nadzieję, iż był to tylko niefortunny incydent, który już nigdy więcej się nie powtórzy. - Niestety to było jak powrót do dawnej epoki - tłumaczy.

Scenarzystą i reżyserem słuchowiska był Piotr Świątkowski z Radia Poznań. Po naciskach szefa poznańskiego ZASP postanowił on usunąć piosenkę, która nie spodobała się F. Frątczakowi, choć umowa między instytucjami realizującymi projekt nie zakładała ingerencji w scenariusz. - Bardzo mnie to boli, bo nikt nigdy na mnie nie naciskał - stwierdza.

Czytaj też: Prof. Mackiewicz: Prototyp polskiej szczepionki na koronawirusa będzie we wrześniu. Pierwszy pacjent będzie mógł ją dostać za 8 miesięcy

Jak wyglądał tekst piosenki, która został ocenzurowana? W 47 odcinku noweli Filip Frątczak, wcielający się w rolę dyrygenta Michała Zadry i nauczyciel muzyki w szkole podstawowej miał zgodnie ze scenariuszem zaśpiewać tak:

"Ja mam dwadzieścia szmat, ty masz dwadzieścia szmat
Przed nami siódme niebo
Naszytych masek worek na sprzedaż znów będę miał
Ty masz dwadzieścia stron, ja mam dwadzieścia stron
staniemy przed kamerą
Być może Kurski Jacek szanse w Jedynce da
Scenopisanie
to fajna rzecz
jak wyszywanie
tego co po kimś masz rzec
Ja mam cioteczkę tu, ty masz cioteczkę tam
Poprosi się o pomoc
I garażowy biznes szwalniczy przestanie mdlić
Podpisze w nocy nam, scenariusz miły pan
Nagramy mini serial
samolot masek zapadnie się w ostry cień mgły
Przemysł filmowy
to ja i ty
Kto dziś nakręci
nasz maseczkowy cyrk
A kiedy serial nasz, poleci w wielki świat
jak boing pełen masek
w trzy osobowej celi spędzimy dwadzieścia lat".

Udało się nam telefonicznie skontaktować z F. Frątczakiem, jednak w rozmowie z naszym dziennikarzem odmówił komentarza.

- Stanowisko w tej sprawie zajmie zarząd ZASP - usłyszeliśmy.

AKTUALIZACJA GODZINA 14.40

Po opublikowaniu tekstu skontaktował się z nami Filip Frątczak. Jak twierdzi słuchowisko od samego początku miało mieć charakter pomocowy dla artystów. - W tej chwili kultura pozostaje jedyną platformą, dzięki której możemy się jako obywatele jakoś porozumieć. Dlatego od samego początku projekt nie miał posiadać żadnych akcentów politycznych, tym bardziej, że byliśmy w trakcie ostrej kampanii wyborczej - tłumaczy. Dodaje też, że gdyby w scenariuszu pojawiło się nazwisko jakiegokolwiek innego polityka, zareagowałby w ten sam sposób. - Również poprosiłbym o usunięcie tak, jak w przypadku Jacka Kurskiego - podkreśla. Szef poznańskiego oddziału ZASP wyjaśnia, że przez trzy dni próbował nawiązać kontakt z P. Świątkowskim. - Bezskutecznie. Niestety już wcześniej próbował włączać politykę do słuchowiska, choć mu to odradzałem. Nie rozumiem zachowania Piotra, bo byliśmy kolegami. Drzwi mojego domu były dla niego zawsze otwarte - mówi.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski