Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chociszewskiego: Mieszkańcy nie mogą spać spokojnie

Katarzyna Dobroń
Zdaniem mieszkańców opierających się na opinii zewnętrznego specjalisty, problemem może być zepsuty reduktor lub pompa. Prosili o wymianę tych urządzeń chociaż "na próbę", ale odmówiono
Zdaniem mieszkańców opierających się na opinii zewnętrznego specjalisty, problemem może być zepsuty reduktor lub pompa. Prosili o wymianę tych urządzeń chociaż "na próbę", ale odmówiono KD
Albo jedna rodzina może spokojnie spać, albo reszta budynku ma ciepło - przed takim dylematem stanęli mieszkańcy Chociszewskiego 38.

- Nie możemy spać, a nikt nie traktuje nas poważnie - żali się pani Barbara. Kobieta mieszka w budynku przy ulicy Chociszewskiego. Pół roku temu w piwnicy pod jej mieszkaniem zamontowano węzeł cieplny, który od końca stycznia nieprzerwanie buczy. Od tego czasu ani pani Barbara, ani jej córka nie mogą spokojnie zasnąć. Chociaż Veolia Energia, do której należy węzeł, zapewnia, że już wielokrotnie interweniowała, źródło uciążliwości nie zostało odnalezione.

Jesienią ubiegłego roku mieszkańcy domu przy ulicy Chociszewskiego 38 zostali postawieni przed faktem dokonanym: trzeba zamontować węzeł cieplny w piwnicy. Do końca stycznia urządzenie działało bez zarzutu. Kiedy jednak zaczęło buczeć, pani Barbara zadzwoniła do Veolii z prośbą o interwencję.

- Pracownicy przyjeżdżali i zmniejszali moc urządzenia, aby działało ciszej. Tym samym w całym budynku robiło się chłodniej i część sąsiadów zaczęła się denerwować - opowiada kobieta. - Wybór był taki: albo ja nie śpię, albo oni marzną. Jeden z pracowników Veoli poradził mi, abym... kupiła stopery.

- Wątek "stoperów" pojawił się tylko jako komentarz naszego pracownika, w kontekście używania przez niego samego "stoperów" ze względu na uciążliwych sąsiadów - tłumaczy Bartłomiej Pawluk z Veolia. - Wykonano wiele działań ograniczających uciążliwości wynikające z pracy węzła, pomimo że badania poziomu hałasu wskazują, że nie przekracza on przewidzianych prawem norm. Nasi specjaliści zawsze stawiali się na wezwanie zarządcy budynku.

Chociaż do badania poziomu hałasu zaangażowano również sanepid, zarządca budynku podkreśla, że problem jest inny.

- Od samego początku tłumaczymy pracownikom Veolii, że nie chodzi o hałas, ale uciążliwe buczenie, które potwierdzają inni lokatorzy - mówi Teresa Kowalczyk, przedstawiciel Prestiżu, zarządcy budynku. - Tego problemu nie ma w klatce obok, która w tym samym czasie miała zamontowane dokładnie takie samo urządzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski