Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle iść w stronę słońca. Mastodon -"Once More 'Round the Sun" [RECENZJA]

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Mastodon, Once More 'Round the Sun, Reprise 2014
Mastodon, Once More 'Round the Sun, Reprise 2014 Materiały dystrybutora
Co jakiś czas nachodzi mnie smutna refleksja, że ikony rocka i metalu wymierają, bądź w najlepszym wypadku się starzeją, a następców tronu jakoś nie widać. Pretensje rościło sobie już wielu, ale wystarczał z reguły jeden niepewny ruch takich uzurpatorów, by słuch po nich zaginął. Nowy album Mastodon zgłasza pretensje jak najbardziej uzasadnione.

Amerykanie są jedyną w zasadzie kapelą na dzisiejszym horyzoncie, która ma autentyczne papiery na światową dominację w kategorii ostrego, gitarowego grania. Pod koniec czerwca wydali oni swój szósty album pt. "Once More 'Round the Sun". Szósty świetny album, dodajmy w tym miejscu koniecznie. Bo i są ku temu powody.

Muzyka kwartetu z Atlanty przypomina nieustanną podróż pełną przygód. Mało to wyszukane porównanie, ale exodus Mastodona z rejonów relapsowskiej, rockowej ekstremy, ku bardziej przystępnym terytoriom to prawdziwy fenomen. Zespół bowiem nie tylko nie utracił na przestrzeni lat dawnej, undergroundowej wiarygodności, lecz cały czas kształtuje swą muzyczną tożsamość. Słychać, że to, co gra, jest czymś znacznie więcej niż kopiowaniem inspiracji w skali jeden do jednego. Przede wszystkim zaś - że na "Once More 'Round the Sun" znalazła się muzyka Mastodon, a nie kogoś innego.

Nowa płyta po raz kolejny katapultuje swoich twórców - a przy okazji też słuchaczy - na pułap wręcz astralny. Choć wciąż słychać, że to metal, kompozycje są zaskakująco zgrabne i lekkie, jeszcze bardziej niż na wydanym trzy lata temu albumie "The Hunter". Nowy materiał Mastodon zawdzięcza to przede wszystkim wybitnie radiowym refrenom. Z drugiej strony komercyjny potencjał nie działa na Amerykanów degradująco. Wystarczy posłuchać obłędnie przebojowego, lekko grunge'owego "The Motherload" czy nie mniej nośnej kompozycji tytułowej, by zrozumieć, że takie utwory nie rodzą się ot, tak. Nie każdy jest też na tyle błyskotliwy, by w rockowy riff wpleść okrzyki cheerleaderek, skandujących "hey, ho, let's fucking go". Albo inaczej: nie każdy jest w stanie wymyślić to tak dobrze. Niby zwykłe efekciarstwo, a zapada w pamięć. Kiedy zaś wybrzmi ostatni, jakby niedopowiedziany "Diamond in the Witch House" (gościnny udział Scotta Kelly'ego z Neurosis), czuć niedosyt i ponowne wciśnięcie "play" jest po prostu życiową koniecznością

"Once More 'Round the Sun" to drugi stricte piosenkowy album w dyskografii Mastodon. Album mocny i równy pod względem zawartości. Jednak nawet najwięksi mocarze mają swoją piętę Achillesa. W przypadku grupy Brenta Hindsa są nią koncerty, na których zespół często nieudolnie próbuje dorównać studyjnemu ideałowi. Ten mankament póki co sytuuje Amerykanów poza metalowym Olimpem. Jeśli w porę się z nim nie uporają (czytaj: nie nauczą czysto śpiewać własnych numerów na żywo), ich wysiłki pozostaną niestety tylko syzyfową pracą. A byłaby to wielka szkoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski