Cracovia - Lech Poznań 0:0. Zmęczenie sezonem mocno już widać. Bednarek bohaterem. Tak oceniliśmy lechitów

POMOCNICY

Michał Skóraś 5
Niezbyt dobrze czuł się na boisku Cracovii, a do tego kilka razy mocno oberwał, po ostrych, momentami brutalnych faulach gospodarzy. Miał okazję na strzał głowa, ale nie trafił dobrze w piłkę.

Jesper Karlstroem 6 (grał do 77 minuty)
Obok Milicia najlepszy zawodnik Lecha w pierwszej połowie. Przerwał wiele akcji "Pasów", pomagał środkowym obrońcom, próbował coś sensownego skonstruować, przyspieszając grę.

Radosław Murawski 6
Grał w typowy dla siebie sposób. Zwalniał grę, podawał bezpiecznie do najbliżej stojącego kolegi. Poprawny w defensywie, ale zbyt często chwytał za hamulec ręczny. Po przerwie bardziej dynamiczny i konkretny.

Kristoffer Velde 2 (grał do 61 minuty)
Nędzny, nijaki, anemiczny. Właściwie poza meczem. Nie czuł przestrzeni, startował zbyt późno. Kompletnie nic nie pokazał. Dziwne, że wyszedł na drugą połowę, bo nadawał się do zmiany. Gdy wreszcie trener ściągnął go z boiska, obrażony poszedł do szatni. To na co pozwala sobie Norweg, nie mieści się w głowie. Ktoś powinien przemówić mu do rozumu.

Joao Amaral 3 (grał do 61 minuty)
Ciągle szuka zagubionej formy i mamy wątpliwości czy jesienią jeszcze ją odnajdzie. Gdy zdecydował się na strzał, piłka poleciała daleko od bramki. Najlepiej jego postawę obrazowało podanie wzdłuż boiska za plecy Pereiry. Po zmianie stron kilka razy łatwo stracił piłkę. Obok Velde najsłabszy lechita w tym meczu.