Czarny Piątek w służbie zdrowia. Przedstawiciele zawodów medycznych protestowali pod hasłem "Czujemy się oszukani"

Akcja "Czarny piątek" została zorganizowana przez Porozumienie Zawodów Medycznych i polegała na tym, że tego dnia fizjoterapeuci, laboranci, pracownicy techniczni, psycholodzy kliniczny zatrudnieni w szpitalach, lekarze i pielęgniarki, a także recepcjonistki i kierowcy karetek oraz przedstawiciele innych zawodów medycznych i niemedycznych przyszli do pracy w czarnych strojach lub z czarnymi opaskami na rękawach. Zdjęcia z protestu pracownicy przesyłali do organizatorów.

- W piątkowej akcji wzięło udział ponad 300 placówek medycznych z całej Polski - szacuje Tomasz Dybek z Porozumienia Zawodów Medycznych, który szefuje również Ogólnopolskiemu Związkowi Zawodowemu Pracowników Fizjoterapii (OZZPF).

O co chodzi niezadowolonym pracownikom? Przede wszystkim zarzucają ministrowi zdrowia, że nie przestrzega on zapisów zawartego porozumienia. Kiedy przedstawiciele zawodów medycznych przerwali swój poprzedni protest, liczyli na to, że wydatki na ochronę zdrowia w Polsce podniosą się do poziomu 6,8 proc. w ciągu trzech lat. Dzisiaj okazuję się, że ten poziom jeśli w ogóle zostanie osiągnięty to w 2025 roku. Protestujący uwierzyli wtedy w podwyżki zarobków. Tymczasem, fizjoterapeuci w wielu szpitalach ciągle odbierają pensję na poziomie minimalnego wynagrodzenia.

Piątkowy protest pod hasłem "Czujemy się oszukani" przeprowadzony był formie pokojowej. Wzięły w nim udział tysiące osób. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, na jesień zapowiadają kolejne kroki w kierunku ich wyegzekwowania.

Szykują się podwyżki cen?

***
"Czarny piątek" w służbie zdrowia. Protest personelu medycznego

POLECAMY:

Najgorsze mieszkania do wynajęcia