Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy czeka nas seksmisja XXI wieku?

Katarzyna Sklepik
"Męska" kobieta stawia na karierę, jest asertywna i przebojowa. Lubi rządzić mężczyznami
"Męska" kobieta stawia na karierę, jest asertywna i przebojowa. Lubi rządzić mężczyznami 123rf
Czy czeka nas seksmisja XXI wieku i realizujące się zawodowo kobiety zagonią do pieluch i garów mężczyzn? Dlaczego mężczyzna opiekujący się dziećmi jest dla kolegów pantoflarzem, a kobieta robiąca karierę - zołzą?

Baby są jakieś... inne - twierdzą bohaterowie ostatniego filmu Marka Koterskiego. I trudno się z nimi nie zgodzić, choć "inne" należałoby zastąpić słowami: silniejsze, asertywniejsze, odważniejsze, mądrzejsze, przebojowe i nastawione na rozwój.

CZYTAJ TEŻ:
Magazyn Rodzinny w Głosie Wielkopolskim
Walka rodziny ze złośliwym nowotworem u dziecka
Pierwszą stolicą Polski był Poznań, nie Gniezno. Dowody

To rzeczywiście wyróżnia je od współczesnych mężczyzn, którym bardziej zaczęło zależeć na rodzinie niż na karierze. A może jest im tak wygodniej?

Choć film jest momentami śmieszny i nawet w miły sposób wytyka kobiece wady, to rozczarowuje plotkarstwem facetów i ich... zniewieścieniem. Choć nie tak przejaskrawionym jak babskie gadulstwo czy bałagan w torebce.

Reżyser, świadomie lub nie, obnażył dynamicznie zmieniający się podział ról w społeczeństwie. Teraz to kobieta wiedzie prym: w domu i w pracy, a mężczyzna - chcąc nie chcąc - musi się temu podporządkować.

- Bo jest mu tak wygodniej - mówi dr Jacek Witnicki, socjolog rodziny, który od kilku lat prowadzi warsztaty z rodzinami przeżywającymi kryzys. - Mężczyźni, zwłaszcza ci, którzy stracili pracę, chętnie zostają na jakiś czas w domu. Wypalenie i ciągła walka o przetrwanie, awans czy o podwyżkę doprowadza często do zaniżenia samooceny. Wtedy też panowie proponują swoim partnerkom, zwłaszcza tym pracującym zawodowo, że oni przejmą na siebie domowe obowiązki i spokojnie będą szukać nowej pracy.

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

Król Gospodyn Domowy
Wojtek ma 36 lat i od czterech lat prowadzi dom.
- Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że będę prał, sprzątał, gotował, odprowadzał dzieci do szkoły, odrabiał lekcje i całymi dniami czekał na pracującą żonę, to zabiłbym go śmiechem - przyznaje Wojciech Boniecki, informatyk. - Niestety, firma w której pracowałem, cztery lata temu zbankrutowała. Pracę straciłem w ciągu kilkunastu dni. Wspólnie z żoną postanowiliśmy, że ona będzie pracować, a ja zajmę się w domu dziećmi.

Początki był trudne. Irytowało go wszystko, głównie bałagan i nieposłuszeństwo dzieci. Chętnie gotował i... prasował, to go odprężało po ciężkim dniu.

- Nigdy nie sądziłem, że praca w domu jest taka męcząca i intensywna. Z czasem się do niej przyzwyczaiłem i ją tak przeorganizowałem, że miałem coraz więcej czasu dla siebie - mówi Wojtek. - Wtedy też zacząłem myśleć o powrocie do pracy zawodowej. Nie chciałem jednak kolejnego etatu w korporacji i wspólnie z przyjacielem założyliśmy agencję reklamową.

Choć wrócił do pracy zawodowej, to - jak sam twierdzi - woli prace domowe. Świetnie się w nich czuje i... sprawdza się w roli "perfekcyjnej pani domu". Nie podobało się to jego znajomym, głównie kolegom. Na początku drwili z niego, nazywali pantoflarzem. Teraz zazdroszczą mu relacji z dziećmi, uporządkowanego życia i satysfakcji z wykonywanej pracy domowej i zawodowej.

- Na dzień ojca dostałem od sześcioletniej córki Natalki laurkę. Na pierwszej stronie była moja podobizna w fartuchu, w jednej ręce trzymałem wałek do ciasta, w drugiej garnek, a pod spodem był napis. - Mój tata: Król Gospodyn Domowy - uśmiecha się Wojtek i dodaje, że woli ten tytuł od... prezesa.

STRONA GŁÓWNA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO

Nietypowy znaczy zły?
"Męskie" kobiety i "kobiecych" mężczyzn oceniamy gorzej niż osoby zachowujące się zgodnie z istniejącymi stereotypami płci. Stoją za tym tradycjonalistyczne poglądy i niska otwartość poznawcza.

Dr Joanna Roszak z Katedry Psychologii Społecznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przeanalizowała, jak postrzegamy osoby zachowujące się w sposób odbiegający od stereotypów płciowych.

Z badań wynika, że są one odbierane jako mniej zaradne, uzdolnione i szanowane oraz nie tak lubiane jak osoby zachowujące się pod tym względem typowo. Co więcej, niżej ocenia się szanse takich osób na sukces w życiu rodzinnym i zawodowym oraz na to, że będą szczęśliwe.

Psycholożka tłumaczy to "efektem odwetu", który przejawia się negatywnymi ocenami i sankcjami społecznymi, z jakimi mogą się spotkać osoby niestereotypowe.
- Ogólnie możemy powiedzieć, że "męska" kobieta - stawiająca na karierę, asertywna, przebojowa, o "męskich" zainteresowaniach, jak chociażby samochody czy sporty ekstremalne - jest postrzegana jako mniej moralna, nie tak lubiana i mająca mniejsze szanse na odniesienie sukcesu rodzinnego niż jej "kobieca" odpowiedniczka - tłumaczy dr Joanna Roszak.

Z kolei "kobiecy" mężczyzna - zorientowany na rodzinę, lubiący dzieci, sprzątanie, gotowanie - jest oceniany jako mniej godny szacunku, nie tak zaradny i zdolny, a także mający mniejsze szanse na odniesienie sukcesu zawodowego niż mężczyzna "męski".

- Co istotne, zachowania i pełnienie ról typowych dla płci przeciwnej nie zawsze przynosi tak negatywne oceny jak bycie nietypowym lub nietypową dla płci własnej - dodaje dr Joanna Roszak. - Przykładowo, "kobiecy" mężczyźni są oceniani przez kobiety jako bardziej moralni i lubiani niż mężczyźni "męscy". Natomiast "męskie" kobiety postrzegane są przez osoby obu płci jako bardziej zaradne i uzdolnione, a także mające większą szansę na odniesienie sukcesu zawodowego niż kobiety "kobiece".

BARDZO SMACZNA KUCHNIA

Powiedziałaś panu, że jesteś facetem?
Kobiety częściej noszą spodnie i - wbrew pozorom - nie jest to najnowszy trend w modzie. To styl życia, który pozwala im przeistoczyć się z kury domowej w zaradną kobietę sukcesu. Mężczyźni, ceniący w płci przeciwnej intelekt, asertywność i ambicje chętnie kolegują się z silnymi kobietami. I już coraz częściej wchodzą z nimi w relacje partnerskie.

Joanna ma 33 lata i twardo stąpa po ziemi. Atrakcyjna i z pozoru bardzo subtelna, jak trzeba, potrafi wrzasnąć, uderzyć pięścią w stół, a niejeden mężczyzna wstydzi się, słysząc jak ona klnie. Ale to tylko w pracy. W domu jest kobietką, która chętnie sprząta i gotuje.

- Kilka tygodni temu kupowałam laptopa - mówi Joanna Kąkolewska, która tym razem na zakupy poszła bez narzeczonego. - Kiedy wróciłam z nim do domu, okazało się, że zamiast subtelnego, małego babskiego z kolorową obudową przyniosłam dużego 17-calowego czarnego notebooka.

Żartem opowiedziała narzeczonemu, że sprzedawca proponował jej do laptopa babską torbę na ramię, a ona wolała typową walizeczkę.

- A powiedziałaś panu, że mentalnie jesteś facetem? - zażartował narzeczony Joanny i pocałował ją w policzek, gdy ta komentowała fakt, że z taką babską torbą na spotkaniu wyglądałaby nieprofesjonalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski