- Tak, mogę być Polakiem. Ale my wszyscy i tak jesteśmy od Adama i Ewy – śmieje się chłopak, którego tata jest pochodzenia gruzińsko-ormiańskiego, natomiast mama – kurdyjskiego.
Daniel od 3 marca uczy się w Szkole Podstawowej nr 65 (w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 5). Jak opowiada, jego rodzice zdecydowali się na przyjazd do Polski z kilku przyczyn. Przede wszystkim boją się, że wojna wybuchnie w Gruzji, mając na uwadze tę, która trwa w Ukrainie. Poza tym wysoka inflacja, powodująca wysokie ceny na półkach i chęć lepszego życia dla ich syna przeważyła szalę. Dlatego jego rodzice już w ubiegłym roku przygotowywali się do przeprowadzki. W grudniu wysłali prośbę mailową do poznańskiej dyrekcji o przyjęcie ich syna do SP nr 65.
Czytaj też:
Dlaczego Poznań? Prawdopodobnie dlatego, że już mieszkali tutaj znajomi rodziny, którzy pomogli jej się zaaklimatyzować w mieście. W firmie jednego z nich rodzice Daniela rozpoczęli obecnie pracę. Chłopak niestety jeszcze nie zwiedził Poznania, ale ma nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Jak nauczyć się polskiego w tak krótkim czasie?
Pomimo że chłopak jest Gruzinem, nie zna dobrze języka gruzińskiego – w szkole uczył się głównie po rosyjsku. Przed samym wyjazdem z Tbilisi Daniel przestał chodzić do miejscowej szkoły i rozpoczął intensywną naukę języka polskiego – po 6 godzin dziennie. Korzystał z edukacyjnych aplikacji na smartfon oraz oglądał polskie filmiki na kanale YouTube.
Pozwoliło mu to na swobodne porozumiewanie się w języku polskim i uczestniczenie w lekcjach w polskiej szkole. Ale wciąż się dokształca, chodząc na dodatkowe 2 godziny polskiego w tygodniu organizowane w szkole na os. Kosmonautów.
To nie wszystko. Chłopak też świetnie czyta po polsku – podczas rozmowy zaprezentował swoje umiejętności, czytając fragment powieści ze szkolnego podręcznika.
Czytaj też:
Jego nieodłącznym "towarzyszem" jest smartfon z translatorem, którym sobie pomaga w codziennej komunikacji.
Czytaj też: Nie mam już syna. Dzień, który rozdzielił Ukraińców
Nowe otoczenie
Zmiana środowiska na każdą osobę wpłynie negatywnie, a dzieci i młodzież odczują to jeszcze bardziej.
– Najbardziej brakuje mi moich sióstr i braci [tj. kuzynów - red.] oraz przyjaciół, którzy zostali w Gruzji – mówi Daniel.
Tęsknotę za najbliższymi łagodzą częste rozmowy, również wideo, przez komunikator internetowy. Z dziadkami rozmawia czasem nawet dwa razy dziennie.
W jego klasie - oprócz niego - uczy się jeszcze 4 cudzoziemców: Rosjanka, Tatarka i 2 Ukraińców. Chłopak pomaga im w komunikacji. Dziewczynki uczęszczały do klasy już wcześniej, a jedna z nich, jak opowiada dyrektor szkoły Beata Korbanek, była zamknięta w sobie i bardzo mało mówiła. Dzięki Danielowi się otworzyła.
Umysł ścisły
"Jakie jest twoje największe marzenie?" – pytam.
– Dostać 6 z czterech przedmiotów – z chemii, biologii, matematyki i oczywiście z języka polskiego – odpowiada ambitny Gruzin.
Każde dziecko jest wyjątkowe, ale na tle wszystkich 950 z całego zespołu "Piątki", Daniel jest jedyny w swoim rodzaju, jak mówi dyrektor Korbanek będąca pod wrażeniem dobrego wychowania i inteligencji chłopaka.
– Daniel sprawia, że człowiek od razu się uśmiecha. Charakteryzuje go niezwykła otwartość na drugiego człowieka. Dla niego nie liczy się wiek czy pochodzenie, ale bycie człowiekiem i dlatego do każdego mówi z niezwykłym szacunkiem – wyjaśnia dyrektor.
Czytaj też:
Sprawdź też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?