Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to już koniec zawirowań wokół Amarala? Lech Poznań ma na niego pomysł

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Joao Amaral wrócił do składu i pokazał, że znów można na niego liczyć
Joao Amaral wrócił do składu i pokazał, że znów można na niego liczyć Adam Jastrzebowski
Joao Amaral po konflikcie z trenerem Lecha Poznań Johnem van den Bromem wrócił do składu i zagrał 20 minut w niedzielnym meczu Kolejorza ze Śląskiem Wrocław. Jako jeden z nielicznych lechitów zasłużył na pochwały. Czy to już koniec zawirowań wokół Portugalczyka? Jak usłyszeliśmy od asystenta Holendra, Denny Landzaata, Amaral na treningach pracuje z pełnym zaangażowaniem.

Jao Amaral zagrał w niedzielę w barwach Lecha Poznań po raz pierwszy od listopada. Piłkarz, który w mistrzowskim sezonie obok Jakuba Kamińskiego i Mikaela Ishaka był najlepszym piłkarzem Kolejorza, zimą miał konflikt z trenerem. Był on na tyle poważny, że Portugalczyk oświadczył, że chce odejść. Van den Brom postanowił z niego zrezygnować. Był przekonany, że ma wystarczająco dobrą opcję, bygo zastąpić. Próbował na jego pozycji Filipa Marchwińskiego, Afonso Sousę czy Filipa Szymczaka. Okazało się jednak, że ta trójka nie potrafi dać drużynie takich liczb jak Amaral.

Decyzję trenera podważył właściciel Piotr Rutkowski, który oświadczył, że Portugalczyk będzie potrzebny. I rzeczywiście, w ciągu 20 minut we Wrocławiu pokazał, że jest nietuzinkowym piłkarzem.

Zobacz też: Ogromne zainteresowanie meczem Lecha Poznań z Djurgarden. Szwedzi wykupili bilety w godzinę i... obawiają się najazdu polskich kibiców

Zaliczył asystę, rozruszał ofensywę, był bliski drugiego podania na gola. Lech Poznań ma wielkie problemy wiosną ze skutecznością, więc Portugalczyk może być wartością dodaną w ofensywie, pod warunkiem, że otrzyma pełne zaufanie od sztabu szkoleniowego.

- Jesteśmy szczęśliwi, ze Amaral nadal chce być zaangażowany w grę zespołu. We Wrocławiu pokazał, jakość, mocno też pracował na boisku. Dał nam sygnał, że jest gotowy do gry. Jego dalsza sytuacja zależy od niego samego

- mówił na konferencji przed meczem z Lechią Gdański, asystent van den Broma, Denny Landnzaat.

Liczby pokazują, że choć Amaral jesienią nie był w tak dobrej formie jak w poprzednim sezonie, to nadal jest dużo skuteczniejszy od swoich konkurentów.

Uczestniczy w akcji bramkowej raz na 363 minuty, w przypadku Marchwińskiego jest to raz na 610 minut, Szymczaka raz na 631 minut, a Afonso Sousy raz na 316, choć młody Portugalczyk, też występuje bardzo mało w porównaniu z wychowankami Lecha Poznań.

Udział w golach i asystach Lecha Poznań

Filip Marchwiński
Ekstraklasa - 1/1
Europa - 1/1
gol/asysta - ekstraklasa co 796 min., Europa - co 113 min., razem - raz na 610 min.

Filip Szymczak
Ekstraklasa - 2/2
Europa - 1/2
gol/asysta - ekstraklasa co 545 min., Europa - co 359 min., razem - raz na 631 min.

Afonso Sousa
Ekstraklasa - 2/2
Europa - 1/1
gol/asysta - ekstraklasa co 465 min., Europa co 43 min., łącznie - raz na 316 min.

Joao Amaral
Ekstraklasa - 2/2
Europa - 2/2
gol/asysta - ekstraklasa co min 335 min., Europa co - 226 min., łącznie - raz na 363 min.

Zobacz jak wygląda sytuacja młodych lechitów na wypożyczeniach. Przejdź do galerii ⮕

„Niebiesko-biała obserwacja” – czyli jak zawodnicy Lecha Poz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski