Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowskiego: Wykonawca modernizacji zszedł z placu budowy

Marcin Idczak
We wtorek na placu budowy  było tylko około 10 robotników. Jak twierdzą zajmują się pracami porządkowymi i zabezpieczaniem ułożonych szyn. Zabrakło ludzi i maszyn głównego wykonawcy
We wtorek na placu budowy było tylko około 10 robotników. Jak twierdzą zajmują się pracami porządkowymi i zabezpieczaniem ułożonych szyn. Zabrakło ludzi i maszyn głównego wykonawcy Marcin Idczak
Firma przebudowująca ul. Dąbrowskiego szantażuje miasto? Z placu budowy zniknęli jej robotnicy. Nie wiadomo kiedy zakończy się inwestycja.

Cisza zapanowała na przebudowywanej części ul. Dąbrowskiego. Główny wykonawca modernizacji, czyli firma Balzola Polska, zeszła z placu budowy. We wtorek nie było zatrudnionych przez hiszpańskie konsorcjum robotników, ani sprzętu. To może spowodować, że znów przełożony zostanie termin zakończenia tej feralnej inwestycji.

Do takiej sytuacji nie chcą dopuścić Poznańskie Inwestycje Miejskie. Paweł Śledziejowski, prezes spółki zaznacza, że wysłano do firmy budowlanej pismo z żądaniem wznowienia prac do dzisiaj do godziny 8 rano. Jeśli wykonawca posłucha, to bardzo możliwe, że remont się zakończy zgodnie z ostatnim deklarowanym terminem, czyli 20 lipca. Jeśli nie wróci na plac budowy to nie wiadomo kiedy kierowcy przejadą Dąbrowskiego .

- W przypadku niezastosowania się (do pisma z PIM - red.), wszczęta zostanie procedura odstąpienia od umowy i powierzenia dalszej realizacji prac innemu podmiotowi - kategorycznie zapowiada Paweł Śledziejowski.

Z naszych informacji wynika, że przyczyną patu są rozbieżności przy wyliczeniu kosztów wzmocnienia podłoża gruntowego pod niewielką częścią konstrukcji jeszcze niewybudowanej jezdni.

Nikt nie chce tego oficjalnie przyznać, jednak w przeliczeniu na pieniądze - w grę może wchodzić suma sięgająca czterech milionów złotych. Na tyle, wykonawca, miał wyliczyć koszty dodatkowych robót, które - według niego - trzeba wykonać z powodu niezgodności w dokumentach. Innego zadnia jest miasto. - Zgodnie z podpisaną umową, zakres i przygotowanie rozwiązania wzmocnienia gruntu leży wyłącznie po stronie wykonawcy - twierdzi prezes PIM.
Analogiczna sytuacja miała już miejsce na przełomie sierpnia i września 2015 roku na innym fragmencie ul. Dąbrowskiego.

- Wykonawca wykonał wówczas dodatkowe prace bez jakiegokolwiek wstrzymywania robót budowlanych - mówi Paweł Śledziejowski.

Tym razem jednak rzekoma niezgodność dokumentacji projektowej ze stanem faktycznym, stwierdzona przez kierownika budowy, była powodem wstrzymania robót

Przedstawiciele Balzola Polska nic nie wspominają natomiast o tym, by były jakieś problemy z płatnościami. - Te regulowane są terminowo - mówi Paweł Śledziejowski.

We wtorek na placu budowy pojawiło się 10 robotników. Jednak zatrudnionych nie przez głównego wykonawcę, ale mniejszych firm, którzy mają do wykonania drobniejsze prace. - Część z nas jest tutaj od prac porządkowych, inni natomiast zabezpieczają ułożone torowisko - stwierdzili zatrudnieni. Według nich już od około tygodnia widać zmniejszenie tempa prac. - Można powiedzieć, że niewiele się dzieje - mówią robotnicy. Oprócz nich dwie osoby jeszcze montowały elementy przystanku tramwajowo - autobusowego.

Natomiast praca wre na innych odcinkach Dąbrowskiego, których przebudowy prowadzone są ramach innego kontraktu.

Przedstawiciele Balzola Polska nie chcą oficjalnie komentować sprawy. Wyjaśniają, że podpisali dokumenty nakazujące im milczenie. Dlatego do czasu zakończenia prac mogą jedynie odsyłać po wszelkie wyjaśniania do PIM.
Przebudowa części ul. Dąbrowskiego rozpoczęła się wiosną ubiegłego roku. Prace miały potrwać do 30 września 2015. Jednak termin ich zakończenia trzeba było przełożyć na listopad, następnie luty. O kolejnych terminach PIM już nie chciał mówić. Wspominano jedynie o kwietniu, a ostatnio o 20 lipca.

Wiadomo natomiast, że po doświadczeniach związa-nych z przebudową ul. Dąbrowskiego zmieniły się zasady przeprowadzania przetargów i rozliczania prac. Teraz PIM nie bierze pod uwagę tylko i wyłącznie końcowego efektu, ale sprawdzane jest wykonanie poszczególnych etapów. Tym samym już wcześniej można reagować na wszelkie niedociągnięcia - nawet finansowo. To wpływa motywująco na firmy, które wygrały przetargi.

Dodatkowo na wszystkich nowych budowach - co zostało zapoczątkowane na Dąbrowskiego - montowane są kamery monitoringu. Dzięki nim można dokumentować przebieg i postępy w realizowaniu poszczególnych inwestycji. Był to jeden z postulatów mieszkańców, którzy twierdzili, że zdarzają się dni, gdy nie widać żadnego robotnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski