Damian G. 18 kwietnia wraz z grupą kolegów jechał harleyem davidsonem rocznik 2003, na zlot do Poznania. W Złotkowie, zahaczył ponoć kołem o motor kolegi. Z przeciwka jechał TIR, kierowca próbował jeszcze zjechać na pobocze, ale motocyklista wpadł prosto pod koła... Nieprzytomny trafił do jednej z klinik w Poznaniu, zapadł w śpiączkę. Przytomności już nie odzyskał, Bicie jego serca podtrzymywały tylko urządzenia. 24 kwietnia został od nich odłączony.
Pogrzeb motocyklisty odbył się 1 maja. Żegnała go nie tylko rodzina, ale także koledzy z klubu BMW w Pile i grupka harleyowców. Kawalkada sportowych BMW i motorów robiła wrażenie.
- Z Damianem łączyła nas pasja motoryzacji. Nie mogliśmy go inaczej pożegnać - mówi Radosław Styczeń, członek zarządu klub BMW w Pile.
Niebawem na niedzielnej mszy proboszcz parafii Jerzy Ptach tak mówił o Damianie. - Dał organy czterem osobom. Doceniam gest rodziny.
- Damian dał organy czterem osobom - mówił ksiądz podczas mszy w Śmiłowie
Te słowa odbiły się we wsi szerokim echem. - To chyba dobrze, że rodzina się zgodziła. Jego śmierć nie poszła na marne, uratował życie innym - mówi jedna z pracownic baru Dorota w Śmiłowie. - Postąpiłem zgodnie z nauką Jana Pawła II, który był zwolennikiem transplantacji - tłumaczy ksiądz.
Motocyklista nie miał przy sobie żadnej zgody na pobranie organów. - Zawsze jednak powtarzał, że jakby co, to rodzice mają się zgodzić. Tak jest nawet łatwiej, bo Damian jakby żył... - wyznaje jego szwagier.
Radek Styczeń przyznaje, że ich klub zrzesza młodych ludzi. - Choć mamy szybkie maszyny, nie jesteśmy wariatami. Ale wypadek każdemu może się zdarzyć. Nasi bliscy wiedzą, że godzimy się na przeszczep w odróżnieniu od 90 procent społeczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?