- W internecie pełno jest kłamliwych informacji, mających osłabić prezydenta Janusza Pęcherza - wyjaśnił.
"Owe "kłamliwe informacje" dotyczą jednak bezpośrednio Sztandery. Konkretnie chodzi o artykuł z "Głosu Wielkopolskiego" sprzed roku, do którego link zamieścił na swoim profilu na Facebooku kontrkandydat Pęcherza - Grzegorz Sapiński. W tekście zawarta była informacja o tym, że Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał Sztanderę za nieprawidłowości w prowadzonej przez niego firmie. Tymczasem tamten wyrok został uchylony, a sąd ponownie zajmie się tą sprawą.
Sztandera podkreślał, że w ciągu 10 lat jego firma przeprowadziła 10 tysięcy transakcji, a sąd zakwestionował zaledwie 12. On, jako były właściciel, nie poczuwa się do żadnej winy. Sąd apelacyjny uchylił wyrok w jego sprawie, która ciągnie się od kilkunastu lat.
- W związku z tym nigdy nie byłem skazany - podkreśla.
Już w poniedziałek Daniel Sztandera złożył dwa pozwy w sądzie - przeciwko Grzegorzowi Sapińskiemu oraz jednemu z internautów, który nazwał go "bandziorem" i jednoznacznie zasugerował, że brał łapówki. Wiceprezydent zapewnił, że ratusz był wielokrotnie kontrolowany przez NIK, CBA, prokuraturę, ale jak dotąd żadna kontrola nie potwierdziła nieprawidłowości.
- Podejmowałem trudne decyzje, ale żadna z nich nie była niekorzystna dla miasta - oświadczył Daniel Sztandera ze łzami w oczach.
Wczoraj prośba o dymisję dotarła do prezydenta Pęcherza i on podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie. Tym niemniej wiceprezydent zapewnia, że na pewno przestanie pełnić tę funkcję.
Zapytany, czy w razie zwycięstwa obecnego włodarza w wyborach prezydenckich, będzie nadal pracować dla miasta, ale na innym stanowisku, odrzekł, że nie wie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?