Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kownacki zdradził plan na mecz z Izraelem. "Te przestrzenie musimy wykorzystywać"

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Dawid Kownacki zdradził plan na mecz z Izraelem. "Te przestrzenie musimy wykorzystywać"
Dawid Kownacki zdradził plan na mecz z Izraelem. "Te przestrzenie musimy wykorzystywać" Bartek Syta/Polska Press
- W ostatnim czasie sam narzucałem sobie presję. Myślałem sobie, że tyle za mnie zapłacili, a ja nie zdobyłem jeszcze ani jednej bramki czy nie zaliczyłem asysty. Ale w klubie mnie uspakajają, powtarzają, że są ze mnie zadowoleni - przekonuje Dawid Kownacki, który pełny optymizmu przygotowuje się do meczów reprezentacji Polski z Izraelem (sobota, godz. 20.45, Jerozolima) i Słowenią (wtorek, godz. 20.45, Warszawa) w eliminacjach mistrzostw Europy 2020.

Z jakim nastawieniem i w jakiej formie zaczął pan zgrupowanie przed meczami z Izraelem i Słowenią?
Przede wszystkim w rytmie meczowym, co jest dla mnie najważniejsze. Forma nie jest zła. Co prawda brakuje mi goli i asyst, ale w klubie są ze mnie zadowoleni. Gram nie dlatego, że muszę, a daje ku temu argumenty swoją postawą i wywiązywaniem się ze swoich zadań, jakie daje mi trener.

Jakie to są zadania?
Przede wszystkim mam ich dużo w defensywie, wzdłuż linii. Od jakiegoś czasu gram na skrzydle. To moja nowa pozycja. Co prawda w ostatnim meczu graliśmy na dwóch napastników, więc byłem z przodu, ale to wyjątek.

Jest pan najdroższym piłkarzem w historii Fortuny Duesseldorf. Odczuwa pan z tego powodu większe oczekiwania?
W ostatnim czasie sam narzucałem sobie presję. Myślałem sobie - tyle za mnie zapłacili, a ja nie zdobyłem jeszcze ani jednej bramki czy nie zaliczyłem asysty. Ale w klubie mnie uspakajają, powtarzają, że są ze mnie zadowoleni. Wiedzą, że przyjdzie taki mecz, że strzelę gola czy asystuję i zacznę to robić taśmowo. Też jestem o tym przekonany. Sytuacje mam, ale czasami brakuje mi szczęścia czy chłodnej głowy. Wiem, że jak pierwsza bramka wpadnie, to będzie już z górki.

W reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek też widzi pana jako skrzydłowego?
Nie rozmawialiśmy na ten temat, ale wydaje mi się, że tak. Tak przynajmniej było wcześniej. To dobrze, jeśli pozycja w klubie i w kadrze się pokrywają. W przeszłości często miałem tak, że cały tydzień trenowałem jako napastnik, a grałem jako skrzydłowy. Wtedy podczas meczu brakuje automatyzmów. To są inne pozycje, inne zachowania i inna praca do wykonania. Bywało z tego powodu ciężko. Teraz jak trenuję, tak gram.

Przed wami mecz z Izraelem, z którym w Warszawie wygraliście 4:0. W Jerozolimie jest się czego obawiać?
Na pewno ma dwóch bardzo groźnych napastników - Erana Zahawiego i Munisa Dabbura. Dużo goli strzelili zza pola karnego, więc na to musimy uważać, być agresywni i doskakiwać do nich. Poza tym to drużyna, która gra trójką obrońców plus dwóch wahadłowych. To inne ustawienie niż nasze. Myślę, że planem na ten mecz będzie wykorzystywanie przestrzeni między skrajnymi obrońcami a wahadłowymi.

Na początku tygodnia z powodu ataków rakietowych ze Strefy Gazy rozważano nawet przeniesienie spotkania na teren innego kraju. Ostatecznie zapadła jednak decyzja, że lecicie do Izraela i zgodnie z planem zagracie mecz w Jerozolimie. Nie boi się pan?
Nie chcę się na ten temat wypowiadać. Decyzja jest taka, że lecimy. Nikt nie wysyłałby nas gdzieś, gdzie nie byłoby bezpiecznie.

Z kolei we wtorek czeka was mecz ze Słowenią, z którą przegraliście jak na razie jedyny mecz w tych eliminacjach. Drzemie w was żądza rewanżu?
Na pewno! Co prawda wszystkie treningi od początku zgrupowania są podporządkowane pod mecz z Izraelem i nie wybiegamy za bardzo w przyszłość, ale chcemy się zrewanżować. Ale na zdrowych zasadach. Nie ma co się za bardzo podpalać, bo zazwyczaj skutek jest odwrotny do zamierzonego.

W meczu ze Słowenią odbędzie się pożegnanie z kadrą Łukasza Piszczka. Jak go pan zapamięta z kadry?
Łukasz wprowadza bardzo dużo uśmiechu i radości do szatni. Kiedykolwiek go widzę, to jest uśmiechnięty. Jest niesamowitym pracusiem, uwielbia ciężko trenować. Do tego bardzo dobry piłkarz, bo nie przez przypadek przez tyle lat z sukcesami gra w Borussii Dortmund i reprezentacji Polski. Szkoda, że kończy z kadrą. Ale na jego pozycji nie mamy deficytu. Mam tylko nadzieję, że chłopakom uda się zastąpić Łukasza, choć poprzeczka jest zawieszona wysoko.

Notował Tomasz Biliński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dawid Kownacki zdradził plan na mecz z Izraelem. "Te przestrzenie musimy wykorzystywać" - Sportowy24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski