Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata o koszykówce pod hasłem co zrobić, by Poznań znów był liczącym się ośrodkiem w grach zespołowych

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Debata "Poznań miastem koszykówki" wywołała spore emocje, ale ważniejsze od nich jest to, czy znajdzie ona odzwierciedlenie w decyzjach zarządzających sportem w naszym mieście
Debata "Poznań miastem koszykówki" wywołała spore emocje, ale ważniejsze od nich jest to, czy znajdzie ona odzwierciedlenie w decyzjach zarządzających sportem w naszym mieście Radosław Patroniak
Pod koniec lutego w hotelu Novotel Centrum odbyła się debata pod tytułem „Poznań miastem koszykówki”. Na zaproszenie Bartłomieja Ignaszewskiego, szefa Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w Radzie Miasta Poznania uczestniczyli w niej radni, przedstawiciele WZKosz, klubów koszykówki i środowiska dziennikarskiego.

Wstępem do dyskusji były dane z ubiegłorocznego raportu „Rzeczpospolitej” na temat wsparcia klubów sportowych w Polsce przez samorządy lokalne. Jego autorzy wzięli pod uwagę tylko kluby piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki, koszykówki, żużla oraz hokeja na lodzie, występujące w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wyjątkiem była piłka nożna, bo w tym przypadku kryterium poszerzono o zespoły z I i II ligi.

Zobacz też: Śniadanie z mistrzyniami Polski. Koszykarki Enei AZS Poznań i Lidera Swarzędz zdobyły złoty medal w Gdańsku

Z raportu płyną przygnębiające wnioski dla Poznania, bo stolica Wielkopolski została sklasyfikowana na jednym z ostatnich miejsc pod względem rzeczywistych wydatków, a na ostatnim miejscu pod względem wydatków w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2020 r. (z niechlubną kwotą 50 groszy na osobę).

– W Poznaniu drużyny ligowe nie mają odpowiednich budżetów i nie mają odpowiednich warunków do treningu. Można powiedzieć, że dławimy się z obiektami, choć przecież mamy ogromne sukcesy w koszykówce młodzieżowej, dzięki wprowadzonemu przez Miasto programowi Młodzieżowych Centrów Sportu. Z czasem te sukcesy w koszykówce młodzieżowej też się skończą, ponieważ mamy za mało nowoczesnych obiektów, by pomieścić wszystkie kluby. Tutaj dużą nadzieją jest powstanie nowej w hali przy XX LO, za co bardzo chciałem podziękować władzom miasta. Hala ma powstać do 2023 roku. W tym temacie wystarczy posłużyć się przykładem koszykarek Enei AZS Politechniki Poznań. W ostatnich dwóch latach aż trzy razy nie mogliśmy z różnych powodów, w tym m.in. z powodu pandemii, korzystać długoterminowo z hali Politechniki Poznańskiej. To nie zmienia faktu, że gdyby nie pomoc uczelni mielibyśmy spore problemy. Dlatego tak ważna jest dla środowiska budowa nowej hali na 2-3 tysiące widzów. Marzy nam się ekstraklasa męska, ale bez hali będzie to niemożliwe. Każdy kto zna historię wie, że Poznań to miasto koszykówki – zauważył Łukasz Zarzycki, prezes Wielkopolskiego Związku Koszykówki.

Mało znaczymy w skali kraju

O marginalizacji roli poznańskich drużyn w krajowym sporcie mówił z kolei Krzysztof Ratajczak z Radia Poznań.
– Warto oddzielić w Poznaniu organizację sportu młodzieżowego od wyczynowego. Za pierwszy należą się władzom ogromne brawa. Za drugi należy się nagana, bo poza Eneą AZS w liczących się sportach halowych nie mamy ani jednej drużyny, a te z I ligi są często klasyfikowane na 30-40 miejscu w kraju. Statystycznie do ewentualnej reformy miejskich dotacji na sport kwalifikowany przystępujemy z bardzo niskiego pułapu. Dotyczy to również infrastruktury, bo Poznań z modernizowaną Areną, jest pod tym względem dopiero na 22 miejscu w Polsce. To smutne, ale prawdziwe fakty – przyznał znany poznański komentator.

Podobną opinię wyraził Bartłomiej Ignaszewski, który chce zaapelować do poznańskich radnych o zmianę polityki miasta.

– Jestem zasmucony poziomem poznańskiego sportu. Docelowo uważam, że powinniśmy dążyć do tego, by miasto było współudziałowcem niektórych spółek sportowych. Takim wzorcowym modelem jest dla mnie Cracovia, ale w innych miastach też stosuje się takie rozwiązania. Być może w Poznaniu w tym względzie większą rolę powinny odgrywać Międzynarodowe Targi Poznańskie – sugerował szef Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w RM Poznania.

Pierwszym krokiem powinno być zwiększenia nakładów na drużyny ligowe.

– W porównaniu z Wrocławiem, a nawet Lublinem przeznaczamy na zawodowy sport dużo mniejsze środki. Jeśli poznańskie kluby mają rywalizować jak równy z równym to powinny być one wyższe. To kwestia priorytetów, oczywiście każdy z nas zrozumie jeśli decyzja władz miasta będzie inna, ale myślę, że przydałby się jasny sygnał. Każdy z nas ma marzenia, każdy chce rywalizować o jak najwyższe cele, ale ekonomia w sporcie zawodowym jest okrutna – dodał Łukasz Zarzycki.

W tym kontekście pojawił się też wątek poprawy infrastruktury sportowej w stolicy Wielkopolski, choć w przeciwieństwie do poziomu dotacji hal nie da się wybudować w rok czy dwa lata.

– Nie jestem w stanie przekonać władz miasta, żeby wybudować trzy hale w trzy lata. To co się udało zatwierdzić, to na pewno letnia modernizacja hali przy ul. Newtona, gdzie będzie po wakacjach 580 miejsc dla kibiców. Nie ukrywam, że jestem przeciwnikiem bardzo kosztownej modernizacji Areny. Wolałbym, żeby miasto zamiast tego wybudowało trzy średnie, funkcjonalne hale. Moim priorytetem będzie też stawianie na koszykówkę i siatkówkę oraz namawianie Lecha na powrót do wielosekcyjności – stwierdził Bartłomiej Ignaszewski.

Nie wszystko jest fatalne

O ludzkim wymiarze sportowej zapaści w grach zespołowych na poziomie seniorskim mówiła z kolei radna Lidzia Dudziak, która 19 lat temu, obok dyrektor Wydziału Sportu UM Poznania, Ewy Bąk, była inicjatorką wprowadzenia dotacji dla najlepszych poznańskich klubów.

– Nie wszystko w Poznaniu jest fatalne, bo przecież w sporcie młodzieżowym od wielu lat jesteśmy drugim ośrodkiem w kraju. Był już poruszany wątek słabej infrastruktury w mieście i mój głos jest taki, że również widzę potrzebę zbudowania przynajmniej jednej hali średniej wielkości, najlepiej na miejscu dawnego stadionu Energetyka, czyli tuż przy Arenie, która w ten sposób wreszcie miałaby halę rozgrzewkową, niezbędną do rozgrywania imprez najwyższej rangi – podkreśliła Lidia Dudziak.

O tym, że Poznań pogrążył się już dawno w przeciętności wspomniała z kolei w swoim wystąpieniu Iwona Jabłońska. Mimo że była koszykarka, trenerka i prezes MUKS pochodzi z Bytomia, to dla Poznania zrobiła znacznie więcej niż wielu innych szkoleniowców.

– Koszykówka w tym mieście była kiedyś na takim poziomie, że parę osób tutaj siedzących z młodszego pokolenia, w ogóle sobie tego nie wyobraża. W koszykówce „siedzę” od 4o lat, pracowałam przez 10 lat w szkole w Krzesinach, a potem w SMS w Poznaniu. Nasz SMS w stosunku do innych szkół tego typu w Polsce to jest jakiś „kopciuch”. Na budowę hali czekamy jak na zbawienie. Bursa na Dębcu właśnie jest remontowana i pięknieje, ale nasi zawodnicy nie mają jak z niej dojechać na os. Tysiąclecia do siedziby SMS. Mimo tych wszystkich trudności trzy razy graliśmy w ekstraklasie – przyznała Iwona Jabłońska.

Na inny ciekawy aspekt finansowania wyczynowego sportu w mieście zwróciła uwagę Agnieszka Suchecka, członek zarządu drugoligowego zespołu koszykarzy Enei Basket Poznań.

– Dużo problemów poznańskiej koszykówki rozwiązanych zostałoby, gdyby miasto z każdego zamówienia publicznego przekazało niewielki procent na cele sportowe. Tak samo można by postąpić z firmami, które inwestują w mieście. One też mogłyby przekazać środki na działalność sportową, gdyby oczywiście władze miasta o to zabiegały. Takie możliwości przekierowania pieniędzy są i to zgodnie z prawem, tylko trzeba umieć i chcieć z nich korzystać – mówiła Agnieszka Suchecka.

Postawmy na stabilizację

Głos w ciekawej dyskusji zabrał też profesor UAM, wiceprezes OŚ AZS w Poznaniu, Ryszard Wryk, nawiązując do tego, że Poznań powinien dbać przede wszystkim o kluby z tradycjami.

– My w sekcji mamy stabilnego sponsora, regularne dotacje z miasta, mamy obiekt Politechniki Poznańskiej i istotne wsparcie tej uczelni, mamy kibiców, którzy czują, że AZS to tradycja i marka. Potrzebujemy tylko jeszcze większego budżetu, by walczyć z gigantami ligi. Dlatego podoba mi się propozycja, by w mieście postawić na dwie dyscypliny i drużyny. Nie ma sensu tworzyć czegoś od podstaw, tylko priorytetowo potraktować te kluby, które już są na najwyższym poziomie sportowym i organizacyjnym.

Takie rozwiązania są stosowane w innych dużych miastach w Polsce i nie budzi to kontrowersji. Wspomnę tylko o 1. KS Ślęza Wrocław. Ten klub powstał jako pierwszy w powojennym Wrocławiu i dla stolicy Dolnego Śląska jest świętością. Może mieć gorszy sezon i mniejszy budżet, ale on nigdy nie upadnie, bo nikt na to we Wrocławiu nie pozwoli – stwierdził Ryszard Wryk.

Jakie wnioski płyną z debaty? Te najbardziej oczywiste związane są z potrzebą zwiększenia nakładów na sport kwalifikowany, wyznaczeniem priorytetów w systemie dotacji klubów i stworzeniem strategii sportowego rozwoju miasta.

O tym, że budżety poznańskich klubów nie pasują do elity polskiego sportu wspominał też w niedawnym artykule „Głosu Wielkopolskiego” prezes siatkarek Enei Energetyka Poznań, Robert Rakowski. Dlatego nawet z milionową dotacją w skali roku koszykarki Enei AZS (nasz jedynak w ekstraklasie) na tle innych klubów z EBLK wyglądają jak ubogi krewny. Jeśli chcemy liczyć się w Polsce i podnosić poziom sportowych wizytówek miasta, musimy je jeszcze bardziej wspierać i docenić to, że mimo trudności działacze akademiczek mają ambitne plany i dalej rywalizują w rozgrywkach ekstraklasy. Mamy też nadzieję, że już niedługo do grona pierwszoligowców dołączy któraś z poznańskich drużyn rywalizująca na parkietach II ligi męskiej.

– Podsumowując, stała się rzecz mała, ale jednocześnie wielka, bo takiego spotkania nie było w tym mieście od 15 lat – powiedział na koniec debaty prezes WZKosz, Łukasz Zarzycki. Oby następne tego typu spotkanie odbyło się już w lepszych dla poznańskiego sportu czasach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski