Zieleń w Poznaniu
W czwartek odbyło się ósme z cyklu wydarzeń organizowanych przez fundację Rozwoju Miasta Poznania - debaty poznańskie.
Uczestnicy debaty poruszyli kluczowe kwestie odnoszące się do zieleni miejskiej i sposobu jej projektowania. Przed debatującymi postawiono kluczowe pytanie: jaka jest funkcja zieleni w mieście? Tutaj obyło się bez zaskoczeń, bo jak pokazują doświadczenia ostatnich lat. Powszechnie występująca zieleń bowiem nie tylko ma wpływ na obniżenie temperatury w miastach i lepsze retencjonowanie wody, ale także na poczucie komfortu mieszkańców miast i to nie tylko tych największych.
Podkreślono więc wagę utrzymania poznańskich klinów zieleni, a także współpracy z okolicznymi gminami, bo jak wskazała prof. UAP dr hab. inż. arch. Elżbieta Raszeja - architekt, specjalista w zakresie planowania przestrzennego i architektury krajobrazu, jeśli w Poznaniu utrzyma się kliny, a tuż za granicą miasta utworzy się plombę w postaci gęstego zabudowania, to cały wysiłek z utrzymaniem zieleni okaże się nieistotny.
Prof. Elżbieta Raszeja wskazała też, że należałoby wprowadzić swoisty system klasyfikowania zieleni, który wprowadzono m.in. w Berlinie, który wartościuje różne rodzaje zieleni. Upraszczając, każdy fragment zieleni ma swoją klasę i mnożnik, przez który mnoży się powierzchnię. Do tego ustala się odpowiednie wskaźniki, które określają minimalny poziom zieleni na danym obszarze inwestycyjnym.
Po raz kolejny też podkreślono wagę dzikiej przyrody, samosiejek i ochrony już istniejącej zieleni, zwłaszcza w kontekście powstawania kolejnych inwestycji, których sama budowa może mieć negatywne skutki dla roślinności czy terenów podmokłych.
Kasper Jakubowski – architekt krajobrazu podkreślił, że zielona infrastruktura powinna być infrastrukturą numer jeden, a nie tylko dodatkiem do inwestycji. Planowanie inwestycyjne powinno więc zaczynać się od zieleni. Jest to szczególnie istotne w kontekście zmian klimatycznych.
- Im szybciej to sobie uświadomimy, tym szybciej nasze miasta nie tylko będą bardziej zielone, ale też więcej zostanie w naszych kieszeniach i budżetach miast, bo ta zieleń, którą teraz projektujemy i ten proces inwestycyjny jest po prostu nie do utrzymania
- tłumaczy Jakubowski, który dodaje też, że skupianie się na sztucznym tworzeniu przestrzeni zielonych jest nieopłacalne nie tylko ze względów finansowych, ale też przyrodniczych. W ten sposób marnowane jest dużo wody i innych zasobów, w tym gleby.
Wolne tory i stadion Szyca. Co dalej?
Podczas dyskusji pojawiło się pytania o zagospodarowanie takich przestrzeni jak stadion Szyca i wolne tory. Wielu mieszkańców i społeczników apeluje, by w tych miejscach powstały parki lub inne przestrzenie zielone.
Krzysztof Mączkowski – koordynator krajowy Programu Drzewo Franciszka uważa, że na wolnych torach powinien rzeczywiście powstać park, który byłby dostępny dla poznaniaków. Z kolei dyskusje na temat stadionu Szyca trwają od dawna. Obecnie trwają prace nad konkursem, w którym rozstrzygnie się, jaka przyszłość czeka stadion porośnięty już od lat dziką roślinnością.
Ruina w centrum miasta straszy. Jest nadzieja dla stadionu Szyca?
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?