Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do trzech razy sztuka? Lech znów walczy z Basel i swoimi słabościami

Karol Maćkowiak
Lechici o przełamaniu mówią od kilku tygodni. Czy dziś uda im się zapomnieć o ligowych smutkach?
Lechici o przełamaniu mówią od kilku tygodni. Czy dziś uda im się zapomnieć o ligowych smutkach? Jean-Christophe Bott
W czwartek o godz. 19 (transmisja TVP2) Lech na St. Jakob Park w drugim meczu grupy I Ligi Europy zmierzy się z FC Basel. Faworytami są gospodarze.

FC Basel to przeciwnik, którego lechici bardzo dobrze znają. Szwajcarzy w tym roku wyeliminowali Kolejorza z eliminacji Ligi Mistrzów, wygrywając dwukrotnie (3:1 i 1:0). Wśród piłkarzy i trenerów Lecha dominuje przekonanie, że Szwajcarzy to drużyna, z którą poznaniacy powinni powalczyć o komplet punktów, co podobno pokazały wcześniejsze spotkania.

- Zagraliśmy z nimi dwa bardzo dobre mecze, przeciwnik okazał się lepszy w detalach i wygrał dwukrotnie, chociaż mieliśmy szansę na remis. Jedziemy do Szwajcarii po pełną pulę. Jeśli jednak osiągniemy remis, to też będziemy zadowoleni - mówi trener Tomasz Rząsa, asystent Macieja Skorży.

- Te wszystkie mecze, które graliśmy w Europie, pokazują, że z mocnym rywalem potrafimy wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, wykrzesać z siebie jeszcze więcej, dlatego jesteśmy w stanie powalczyć i przywieźć punkty - twierdzi trener Rząsa.

- Chcemy się zrewanżować Bazylei, nie byliśmy gorsi w obu meczach, teraz mamy szansę to potwierdzić i wygrać - dodaje z kolei Karol Linetty, pomocnik Lecha Poznań. W obozie Kolejorza nieśmiało mówi się też o przełamaniu, bo w weekend w spotkaniu z Górnikiem Zabrze (1:1) udało się strzelić gola po raz pierwszy od 30 sierpnia (porażka 1:3 z Termaliką).

Obrońca Lecha, Marcin Kamiński uważa, że w drużynie coś drgnęło, choć pytanie, czy nie jest to szukanie pozytywów na siłę?

- Każdy chce byśmy się wreszcie przełamali. Nasza gra w ofensywie w meczu z Górnikiem wyglądała już dobrze, stwarzaliśmy sobie okazje. Widzę w drużynie zmianę, nie było przestojów, nawet po bramce na 1:1. Nie jest to łatwy moment, ale wiemy dobrze, że możemy z tego wyjść. Trzeba to udowodnić na boisku - uważa Kamiński, który potwierdza opinię trenera Rząsy, że o porażkach z FC Basel zdecydowały szczegóły. - Realia są takie, że na tym wyższym poziomie przeciwnicy wykorzystują wszystkie błędy - tłumaczy.

Sztab szkoleniowy ma komfort - nikt przed tym meczem nie narzeka na urazy, wszyscy są zdrowi, a to sytuacja w Lechu wręcz niespotykana. Do Bazylei pojechało aż 21 piłkarzy, po dzisiejszym treningu trenerzy zdecydują, kto znajdzie się w “osiemnastce”, a kto zasiądzie na trybunach.

W Kolejorzu liczą, że pierwsze od 27 sierpnia zwycięstwo nadejdzie właśnie teraz.

- Szukamy ich słabszych stron, nasz mecz z nimi pokazał, że potrafimy sobie w starciu z takim przeciwnikiem wykreować dobre okazje do zdobycia bramek. Nie powiem, że jedziemy jak po swoje, bardzo trudne zadanie przed nami. Jaki może być lepszy czas na przełamanie, jak nie wyjazdowy mecz z mocnym rywalem w Lidze Europy. Liczymy na dobry mecz w naszym wykonaniu - dodaje znowu trener Rząsa.

Przed Lechem teraz czwartkowe spotkanie w Lidze Europy. Czy europejskie puchary piłkarzy w ogóle cieszą wobec tego, jak kiepskie są wyniki drużyny na rodzimym podwórku? - Każdy chce grać w takim spotkaniu, to są europejskie puchary, piękna przygoda, każdy o tym marzył. Nie jedziemy do Bazylei, żeby dostać 0:5i skupić się na lidze, bo nie na tym to wszystko polega. Wiemy dobrze, że nasza sytuacja w lidze jest, jaka jest i tu musimy się podnieść - kontynuuje „Kamyk”.

Kolejorz nie był faworytem żadnej z potyczek z FC Basel. Teraz też nie jest.

- Może to i dobrze, będziemy grać na większym luzie - kończy Karol Linetty, który właśnie przedłużył do kontrakt do końca czerwca 2018 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski