Dwóch Poznaniaków z medalami na Otwartych Młodzieżowych Mistrzostwach Poznania w slalomie

Jak wygląda praca z Wojciechem Szydłowskim? Ma dopiero 11 lat, a zdobył złoty medal.

- Wojtek nie startuje od wczoraj czy od przedwczoraj. On jest generalnie zawodnikiem, który startuje od lat, natomiast gdzieś tam wcześniej po prostu nie miał takich sukcesów. Ostatnio zaczął po prostu bardzo ładnie jeździć. Pracujemy z Wojtkiem już drugi sezon w tej chwili. Popracowaliśmy nad aspektami technicznymi i zaczęło to przynosić efekty. Przełożyło się to na satysfakcjonujące i efektowne wyniki

W zawodach, w których Wojtek zdobył złoty medal konkurencja była wymagająca. Jak się udało Waszemu klubowi zdobyć dwa miejsca na podium?

- Myślę, że Wojtek się nie spodziewał, że to on wygra te zawody. Ten slalom, był ustawiony, w bardzo specyficzny sposób – na krótkich odległościach. Był naprawdę wymagający. Wielu zawodników wypadało z trasy i nie było w stanie ukończyć tych zawodów. Z racji tego, że Wojtek startował jako jeden z ostatnich i widział to, co się dzieje na torze to był bardzo zdenerwowany. Zasugerowałem mu, by pokonał trasę w sposób techniczny, nie skupiając się na szybkości. Tak też zrobił. Podszedł do tego bardziej taktycznie. Dzięki temu udało się Wojtkowi wygrać te zawody. Ponadto, inny zawodnik z naszego klubu Iwo Rut zajął drugie miejsce. To nasz wielki sukces, tym bardziej, że rywalizowaliśmy z zawodnikami, którzy trenują w górach i występują przykładowo w Sudeckiej Lidze Narciarskiej.

Jakie plany wiąże z nim trener?

- Docelowo Wojtek miał startować w ligowych zawodach już w tym sezonie, ale akurat się rozchorował. Miało to miejsce po zawodach w slalomie w Poznaniu. Chcieliśmy przystąpić do sudeckiej ligi narciarskiej. Niemniej, planujemy taki udział na pewno w przyszłym sezonie. Co będzie dalej? Życie pokaże.