- Mówiono mi, że może jakieś mieszkanie się dla mnie znajdzie. Ktoś miał oddzwonić, pismo miało przyjść, ale ani nikt nie oddzwonił, ani nic nie przysłał - mówiła rozżalona.
CZYTAJ TEŻ:
Nastał czas eksmisji
Kolejna eksmisja przy Swobody
Internetowa burza po wywiadzie z Puckiem
Prawdopodobnie jej kłopoty zaczęły się po śmierci męża, kilkanaście lat temu.
- Nie byłam w stanie płacić, bo sam czynsz to 1100 złotych. Do tego prąd i gaz i robiło się 1800. Tym bardziej że już od jakiegoś czasu komornik ściągał z naszych dochodów 800 złotych. Synowie pomagali, jak mogli.
Do pomocy MOPR-u pani Bożena się nie zakwalifikowała. Musiała radzić sobie sama. Znalazła dach nad głową - pokój. Nie będzie więc mieszkać w hotelu pracowniczym na Nowym Mieście, do którego mieli trafiać eksmitowani z tzw. listy 300.
- Ja sobie radę dam. Mam przyjaciół, rodzinę. Nie jestem sama, jak niektórzy. Eksmisja to kolejna przeszkoda w życiu. Muszę ją przejść i żyć dalej - mówiła kobieta.
Wszystkie meble i urządzenia lokatorki zostały spisane. Część z nich zabierze ona, albo jej synowie. Inne trafią do magazynu Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, który mieści się przy ulicy Ceglanej.
Wczoraj miały być też przeprowadzone dwie inne eksmisje, jedna w śródmieściu, druga na Wildzie, ale komornicy zdecydowali o ich wstrzymaniu.
- Nie znaczy to, że nie zostaną przeprowadzone. Będą, ale w późniejszym terminie - zauważa Magdalena Gościńska, rzecznik prasowy ZKZL.
Wiadomo już, że Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych przekazał komornikom 127 zaakaceptowanych wniosków o eksmisje. Kolejnych 106 jest już przygotowanych do przekazania.
- Czekamy na 32 , które lada dzień powinny nadejść z sądu - dodaje M. Gościńska.
Na razie wykonano pięć eksmisji (łącznie z wczorajszą). Trzy osoby same zapewniły sobie dach nad głową. Jedna trafiła na jedną noc do hotelu pracowniczego.
- W dwóch przypadkach mieszkańcy złożyli prośby, by dać im trochę czasu, i zadeklarowali, że sami się wyprowadzą - informuje M. Gościńska.
Komornicy już wyznaczyli szesnaście kolejnych terminów. Miasto ma zamiar eksmitować z mieszkań komunalnych 303 rodziny - w sumie ponad 600 osób. Są to osoby, które zajmują lokale nielegalnie oraz dłużnicy, którzy mają długi w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Rodziny z dziećmi mają trafić do pomieszczeń tymczasowych, które zapewni im miasto. Tymi, którzy kwalifikują się do pomocy społecznej - zajmie się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Inni albo zapewnią sobie sami jakieś lokum, albo trafią do schronisk i noclegowni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?