Klient może skorzystać
- Niewykluczone, że dla odbiorcy prądu takie rozwiązanie byłoby korzystne - mówi Piotr Adamski, przewodniczący "Solidarności" w Enei. - Nie byłoby podbierania sobie klientów, ceny byłyby stabilne, rację bytu straciłyby podejrzane firemki. Tym niemniej jak dotąd nikt z nami nie rozmawia. Ale oczywiście na wszystkie rozmowy w tej sprawie jesteśmy otwarci - podkreśla związkowiec.
Polska podzielona
Gdyby koncepcja przedstawiona przez ministra czyli połączenie Enei z Tauronem i PGE z Energą doszło do skutku w Polsce większość dostaw prądu znalazłyby się w rękach dwóch koncernów, dzielących kraj między siebie.
Enea i Tauron objęłyby łącznie swoim zasięgiem 38,3 proc. powierzchni kraju. Raze miałyby około 7, 4 miliona odbiorców prądu elektrycznego.
Połączone siły Polskiej Grupy Energetycznej i Energi obsługiwałyby łącznie około 8,1 mln klientów.
Podział obszaru oddziaływania nowych koncernów wypadałby niemal na linii Wisły - Enea i Tauron obejmują swoim działaniem zachodnią część kraju, PGE i Energa - wschodnią.
Równowaga sił w nowych konecrnach panowałaby również jeśli chodzi o zasoby. W skład obu weszłyby spółki wydobywcze. Te ostatnie wchodzą obecnie w skład grupy Tauron oraz PGE. Enea i Energa posiadają zaś elektrownie, w tym elektrownie wodne i wiatrowe.
- Na świecie koncerny energetyczne tak działają - komentuje Admaski. - Wydaje się, że minister nie chce powtórzyć błędu popełnionego w górnictwie i zacząć zmian bez rozmów. Tym niemniej pytań w tej sprawie jest wiele.
Zarząd Enei nie komentuje w żaden sposób doniesień o ministerialnych planach.
- To wyłącznie sprawa właściciela - stwierdził Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enea S.A. - My jako firma nie mamy na ten temat nic do powiedzenia.
Komu się opłaci
Przedstawiciele "Solidarności" w Enei podkreślają, że są gotowi do rozmów. Nie ukrywają jednak, że pytań związanych z ewentualnymi przekształceniami jest wiele.
- Nasza firma prowadzi inwestycje, ma elektrownie, w tym w budowie - zwraca uwagę Adamski. - Będziemy chcieli wiedzieć jak połączenie wpłynie na jej kondycję, czy na przykład kredyty bankowe nie będą droższe. Kwestii do wyjaśnienia zanim dojdzie do jakichkolwiek ruchów jest wiele i będziemy chcieli te wyjaśnienia uzyskać.
Jak w praktyce miałoby wyglądać połączenie koncernów energetycznych? Ministerstwo na ten temat milczy. Zgodnie z tym co powiedział "Pulsowi Biznesu" Kazimierz Grajcarek, kierujący Sekretariatem Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność cała operacja konsolidacji energetyki miałaby mieć charakter wyłącznie finansowy. W przypadku Enei i Tauronu oznaczałoby to przekazanie akcji jednej spółki drugiej. Dla załóg mogłoby to pozostać odczuwalne w małym stopniu.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?