Czytaj także:
Powiat poznański. Budżet oszczędnościowy, diety już nie tak bardzo
- Odchodzi rozżalona i w trakcie kadencji, bo ma zrobić miejsce dla kogoś nowego związanego ze starostą Janem Grabkowskim. Być może będzie to któryś ze znanych polityków, którzy nie mają obecnie pracy - twierdzi nasz informator.
Ewa Dalc sama jest członkiem PO. Stanowczo zaprzecza, by jej odejście było przez kogokolwiek wymuszone. Twierdzi, że jeśli komuś się skarżyła, był to wewnętrzny żal związany z zakończeniem pewnego etapu w życiu, czyli pracy zawodowej.
- Odchodzę na własną prośbę, nawet nie wiem, kto mnie zastąpi - zapewnia Ewa Dalc. - Trzy lata temu nabyłam prawa emerytalne i teraz postanowiłam z nich skorzystać. Uznałam, że nadszedł czas, by odpocząć od codziennej pracy, zwiedzić świat i w końcu nic nie musieć. Bo proszę wierzyć, że kilkuletnia praca w zarządzie była wymagająca i pochłaniająca czas również w weekendy.
Ewa Dalc formalnie odejdzie ze stanowiska z tego końcem roku. Kto ją zastąpi od 1 stycznia?
- Mam już kandydata. Nazwisko ujawnię, jak już ta osoba będzie powołana na stanowisko. Proszę się jednak nie doszukiwać drugiego dna w tej historii, bo go nie ma - przekonuje Jan Grabkowski.
Poznański starosta zaprzecza, by pracę w kierowanym przez niego urzędzie miał dostać któryś z byłych posłów PO, którzy nie zdobyli mandatu w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?