Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton ks. Daniela Wachowiaka: Kościół musi przejść drogę samooczyszczenia

ks. Daniel Wachowiak
arch. parafia w Piłce
Przez ostatnich kilkanaście dni widziałem tłumy ludzi obecnych przez wiele godzin w kościele. Byłem świadkiem przystrajania domów, ogrodzeń, tras. Robiło to mnóstwo osób w każdej z kilkunastu parafii, w której byłem. Byli młodzi i starsi, chodzący regularnie do świątyni i ci, którzy mają z tym kłopot. Impulsem do tych działań jest trwające w Archidiecezji Poznańskiej nawiedzenie Jasnogórskiej Ikony. A jednak laicyzacja trwa.

Mimo budujących scen, wzruszających nabożeństw, wystrojonych ulic i wsi, korozja polskiego katolicyzmu postępuje. Widok na trasie przejazdu samochodu – kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, nawet tych, którzy nie widzieli długo wnętrza parafialnego kościoła, nie może stać się usypiaczem wobec zaniku wiary w Polsce. Na co dzień nie widać już takich religijnych uniesień. Polacy są narodem twardym, ale też bardzo emocjonalnym. Potrafią pobudzić w sobie religijne pokłady uczuć, ale zjawisku wzrostu niewiary ulegają obecnie w szybszym tempie niż inne narody. Każdy, kto uczciwie pracuje „na pierwszym froncie” wie, że nawet bardzo wierzący proboszcz nie jest w stanie nakłonić szczególnie młodego pokolenia do praktykowania wiary. Wydaje się, że ci młodzi praktykują już niewiarę.

Mimo że matematyka, logika, fakty dla wielu w wyciąganiu wniosków nie mają obecnie żadnego znaczenia, to jednak uczeń Jezusa nie może mijać się z prawdą. Po lockdownach, zakończonej dyspensie, kolejnych karach z Watykanu dla polskich biskupów, nie wszyscy wrócili do kościołów. Stało się tak, jak zapowiadało wielu ekspertów: „Katolików praktykujących będzie mniej”. Na profesjonalne badania uczestników niedzielnych nabożeństw trzeba nam jeszcze sporo czasu poczekać, ale ci, którzy nie patrzą na Kościół przez życzeniowe okulary, odczuwają zmiany na własnej skórze.

Zdumiewa fakt silnego konserwatyzmu wśród pewnej sporej części młodych Polaków. Ma on oblicze szacunku do wartości, chrześcijaństwa, patriotyzmu, a jednocześnie często nie jest on już związany z moralnym życiem według zasad wierzącego katolika. Oczywiście inna grupa młodych to osoby o wyrobionym guście na Tik-Toku, dla których ksiądz katolicki jest już tylko postacią, z której „robi się bekę”.

Gdyby tak cofnąć się nieco o ponad dekadę, to osób publicznie szydzących ze świętości można było szukać jedynie wśród czytelników urbanowskiej gazety. Dzisiaj to gremium znacznie się powiększyło. O ile wymagającym potępienia jest kpina z wartości katolickich, o tyle dystans do kleru, niechęć do Kościoła z powodu kolejnych afer, brak duchowej łączności z parafią stały się zjawiskiem kilka razy większym niż przed laty. Dodatkowo do głosu dochodzi infantylna katechizacja.

Jest sporo oddanych duchownych, sióstr i świeckich. Jest również wiele wspólnot przypominających ratzingerowskie „małe trzódki”. "Nie łudźcie się." (Ga 6, 7). Jeśli Kościół jako instytucja ma w przyszłości pomagać Ojczyźnie, jak to robił choćby przez lata komunizmu, to musi przejść bolesną drogę samooczyszczenia. Im prędzej to uczyni, tym lepiej nawet dla niewierzących.

Ksiądz Daniel Wachowiak, proboszcz Parafii p.w. NMP Wniebowziętej w Piłce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski