Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Waligóry: Piękna historia, która zaczęła się od zła

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Łukasz Gdak
Siergiejowi zmarł na rękach zupełnie nieznany człowiek. W tym czasie Ewa odprowadzała dzieci do przedszkola. Oksana swoim dzieciom mościła kołdrami miejsce w zatęchłej piwnicy - to będzie ich schron na najbliższe tygodnie. A Michał w drodze do pracy kupował pączki. Ich świat zmienił się w ułamku sekund. W ułamku sekund stali się innymi ludźmi. Ludźmi bardzo, ale to bardzo bliskimi sobie, choć dzieli ich odległość i całkiem podstawowe sprawy. Siergiej czy Oksana, jak tysiące Ukraińców, nie wiedzą, czy tej nocy nie zostaną zamordowani. Dla Michała czy Ewy to ciągle fantastyka. Ale Michał i Ewa, jak tysiące Polaków, nie wiedzieli jeszcze tydzień temu, że będą nie tylko kombinować jak wysłać pomoc nieznanym sobie Siergiejom, Oksanom i ich dzieciom, ale jak ich sprowadzić pod swój dach. Wszyscy razem nie sądzili, że będą cieszyć się na widok spalonych czołgów, transporterów i samolotów, jeśli tylko będą miały oznaczenia putinowskiej Rosji.

Dla nas ta wojna dopiero się rozpoczęła, dla Ukrainy trwa od 8 lat. Ale przez te osiem lat na domy większości z nich nie leciały bomby. Teraz lecą.

W środę szedłem przez poznańskie osiedle, skąpane wtedy w promieniach słońca. Na wielkim placu zabaw obok przedszkola bawiła się gromada dzieci. Tuż pod wielkim blokiem, dokładnie takim samym, jak ten, którego zdjęcia widziałem rano. W tamtym bloku, w Charkowie, gdzieś na wysokości 6 piętra ziała wielka dziura, wyrwana pociskiem rakietowym. Zginęło 8 osób. Czy ktoś tam szykował się do pracy, robił dzieciom śniadanie, oglądał telewizję? Zapewne nie, w końcu dla Ukraińców dzisiejsza codzienność to alarmy przeciwlotnicze, odgłosy strzałów i hordy żołnierzy. Tam mężczyźni w moim wieku nie martwią się, czy dzieci zdrowe, ale czy żywe. Nie myślą o rozmowie o podwyżce, ale czy karabin będzie sprawny. I wszyscy, jak jeden mąż, im kibicujemy. Twardzi ci Ukraińcy. A jeszcze niedawno niektórych z nas denerwowało, gdy obsługa na stacji benzynowej czy w sklepie myliła zamówienia i odpowiadała po ukraińsku. Teraz to bracia i siostry.

Nie ma dnia, żebym nie był dumny z moich rodaków. Tak, wiem, z każdym dniem będzie mniej chęci do pomocy, bo każdy w końcu zajmie się swoimi sprawami. Na placu boju zostaną ci, którzy pomagają zawsze i trochę nowych. Po drodze wypali się słomiany zapał, a kilku radosnych organizatorów chaotycznych zbiórek pokłóci się z całym światem. I to też jest normalne.

Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. Nie sądziłem nigdy, że radosne chłopaki z Ukrainy, pracujące na pobliskie budowie, będą następnego dnia wracać do kraju, aby walczyć - a wrócili. Nie sądziłem - po złych doświadczeniach - że Polacy tak otwarcie i tłumnie przygarną uchodźców. Niestety, sądziłem, że w tłumie niosących pomoc pojawią się też hieny, tacy co będą chcieli ukraść, albo wykorzystać uchodźców, zwłaszcza kobiety. Pojawili się, jak w czasie II wojny światowej pojawili się szmalcownicy. Ta sama kategoria zła: trupa okradną, niewinnego wykorzystają, ofiarę skrzywdzą jeszcze bardziej. Spodziewałem się i znów tak jest - że pojawią się panikarze, wierzący w każdą plotkę i realizujący samospełniające się przepowiednie. Zabraknie paliwa? To wykupmy wszystko, wtedy na pewno zabraknie. Zabraknie pieniędzy w bankomatach? To wypłacę wszystko, zabraknie tylko dla innych. I tak dalej. Szczerze? Szkoda na nich czasu.

Wiemy, że nie będzie łatwo. Wiemy, na kogo liczyć nie można. Ale teraz wiemy też, na kogo można. Zapamiętacie to, co zrobiliście i robicie. I oby do Was to, co dajecie, wróciło w ciężkich chwilach.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski