Festyn przeciwko likwidacji Toru Poznań [ZDJĘCIA]

– Chcieliśmy, by było wesoło oraz zabawnie a jednocześnie pragnęliśmy też pokazać tym, którzy rzadko tutaj bywają, że na Torze Poznań można zorganizować coś więcej niż tylko wyścigi motocyklowe lub samochodowe – opowiada Łukasz Szczęsny, jeden z współorganizatorów festynu.

Czytaj też: Rozpoczyna się walka o utrzymanie Toru Poznań

Zanim jednak rozpoczęły się atrakcje na Torze Poznań, kilkadziesiąt samochodów, głównie marki BMW, lecz również Honda czy Saab, wyruszyło w sobotę po godzinie 10 spod centrum handlowego M1 w kierunku toru. Każdy z uczestników przejazdu miał na samochodzie naklejkę z hasłem „Nie dla likwidacji Toru Poznań”. Już w ten sposób miłośnicy motoryzacji chcieli zwrócić uwagę pozostałych kierowców na problem likwidacji poznańskiego toru. W ciągu kilkadziesiąt minut kolumna aut dotarła na Tor Poznań, gdzie zaczęły się wszystkie atrakcje.

A tam na uczestników czekały m.in. pokazy policjantów i strażaków. Ci drudzy pokazywali swój sprzęt oraz prezentowali jak działają, gdy dochodzi do groźnego wypadku. Wszyscy chętni mogli również przekonać się, jak prowadzi się samochód pod wpływem narkotyków. To było możliwe dzięki tzw. „narkogoglom”, które imitują sytuację, w której kierowca prowadzi auto pod wpływem narkotyków. Z kolei na dzieci czekały dmuchany zamek czy wyścig zdalnie sterowanymi samochodami.

Zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy festynu, zgodnie podkreślali, że Tor Poznań nie powinien być likwidowany. – To jedyny tor w Polsce, który jest przystosowany do aktywnego korzystania. Wszystkie tory są powoli zamykane, a ten jest sprawny – opowiada Pietro Martini.

Wtórują mu także inni uczestnicy pikniku. – To bardzo dobre miejsce zarówno do doskonalenia swoich umiejętności jazdy, szerzenia kultury motoryzacyjnej, jak i zachowania tradycji, czyli poszanowania dla starej motoryzacji, dla której ten tor był kolebką – przekonuje Paweł Raszewski.
Uczestnicy festynu zwracali także uwagę, że Tor Poznań jest nieodłączną częścią Poznania. – To jest jeden z głównych symboli miasta, który przyciąga tutaj ludzi z innych państw. Znam grupę Niemców, którzy przyjeżdżają specjalnie do Poznania i jeżdżą na tym torze. Tutaj mogą bezpiecznie sprawdzić swoje samochody i wiedzą, że nic im się nie stanie – opowiada Łukasz Szczęsny.

I dodaje: – To miejsce, gdzie można bezpiecznie sprawdzić swoje umiejętności. Można przekonać się jak samochód wchodzi w zakręty, przyspiesza i hamuje. Przecież nie chodzi o to, by być mistrzem jazdy po prostej, lecz by umieć ładnie wejść w zakręt i z niego wyjść.

Przeciwnicy likwidacji toru podkreślają również, że hałas nie powinien być argumentem za likwidacją toru.

– Mieszkam niedaleko toru i odgłosy silników słychać tylko, kiedy wiatr wieje w stronę mojego domu i niesie je ze sobą. W przeciwnym przypadku nie ma żadnego hałasu – zapewnia Pietro Martini.

I dodaje: – Kiedyś moi znajomi zaproponowali, by postawić barierę akustyczną wzdłuż ul. Bukowskiej. To nie powinno być drogie. A na pewno nie droższe niż budowa od zera całego toru.

On sam na torze stara się często pojawiać na torze. – Jeśli tylko finanse mi na to pozwalają, to regularnie startuję w różnych amatorskich wyścigach – opowiada Pietro Martini.

Organizatorzy i kierowcy zapowiadają, że to nie jedyna akcja, która ma na celu powstrzymanie likwidacji Toru Poznań. W przyszłości planują przeprowadzenie kolejnych.