Doradca, prowadzący firmę T. w powiecie nowotomyskim, usłyszał do tej pory kilkadziesiąt zarzutów. Ale prawdopodobnie ta liczba znacznie się zwiększy. Wiadomo, że miał świadczyć usługi dla ok. 700 rolników.
- Podejrzewamy Marcina D. o przeprowadzanie wielu fikcyjnych audytów, dzięki czemu wyłudził znaczne sumy pieniędzy - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Podejrzany oferował rolnikom przeprowadzenie audytu ich gospodarstw. Te kontrole nie były niezbędne do funkcjonowania ich gospodarstw, ale dzięki nim wiedzieli np. czy spełniają wymagania unijne. Dokumenty z rzekomo przeprowadzanej kontroli były wysyłane do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która dysponowała pieniędzmi z Unii Europejskiej - dodaje.
Poznańska prokuratura prowadzi to śledztwo wspólnie z CBA.
Choć audyty gospodarstw nie były obowiązkowe, to rolnicy mogli mieć korzyści z ich przeprowadzenia. Posiadanie takiego dokumentu, sporządzonego przez akredytowaną firmę doradczą, było przydatne do ubiegania się o dotacje na modernizację budynków czy zakup nowego sprzętu rolniczego.
Wiadomo, że aby firma doradcza otrzymała unijną dotację, 20 procent kosztów audytu musiał pokryć rolnik. Resztę, czyli 80 procent, wypłacała firmie ARiMR. Prokuratura i CBA będą ustalać czy rolnicy płacili jakiekolwiek pieniądze za audyt czy też zaświadczenia o ich wpłatach były sfałszowane.
Firmę Marcina D. nadal można znaleźć w internecie. Na swojej stronie przedstawia się jako jeden z pierwszych podmiotów w kraju posiadających akredytację ministra rolnictwa do świadczenia usług doradczych. Oferuje rolnikom pomoc w uzyskaniu dotacji, opiekę prawną, doradztwo inwestycyjne. W piątek próbowaliśmy skontaktować się z Marcinem D. Jednak nie odbierał telefonów, których numery podał w internecie.
Śledztwo przeciwko niemu to kolejna tego typu sprawa w ostatnich dniach. Niedawno wielkopolska policja informowała o zatrzymaniu osób z firm zajmujących się doradztwem dla rolników.
Skala ich wyłudzeń była większa niż przedsiębiorcy spod Opalenicy. Firmy, z którymi są związani, przeprowadziły aż 4 tysiące audytów, za które otrzymały 20 mln zł. W ich sprawie do tej pory przesłuchano 125 rolników z kilku województw. Większość rolników zaprzeczyło, by płacili za audyt. Rolnicy twierdzili też, że to nie ich podpisy figurują na dokumentach mających potwierdzać wykonanie usługi. Niewykluczone więc, że doradcy fałszowali papiery i nie pojawiali się w gospodarstwach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?