W pierwszym meczu gospodarze z Nowego Tomyśla podejmowali Zielone Wzgórza Murowana Goślina. Początek lekko strachliwy. U zawodników obu ekip czuć było tremę i presję. Szybciej jednak stres opanowali gospodarze i pewnie wygrali pierwszą partię 25:11. Bohaterem seta był rezerwowy z Nowego Tomyśla, który wszedł na zagrywkę przy stanie 11:11, a opuścił tę pozycję po zdobyciu 25 punktu przez Kangura. Drugi set bardzo wyrównany, punkt za punkt i górą dość niespodziewanie goślinianie 25:23. Tiebreak również bez zdecydowanej przewagi którejś z drużyn, ostatecznie wygrał Nowy Tomyśl 15:11.
W drugim meczu Kaniasiatka Gostyń zmierzyła się z Calisią Kalisz. Mecz bez większej historii wygrany przez Gostyń 2:0. W trzecim meczu soboty obejrzeliśmy najsłabszy mecz całego turnieju. Calisia Kalisz pokonała Zielone Wzgórza 2:0. Było to spotkanie z cyklu takich, ktore powinno się jak najszybciej zapomnieć. Niezliczona ilośc błędów z obu stron. Zawodnicy nie mieli nawet okazji na dobre zagrania, bo albo zagrywak była psuta przez przeciwników, albo sami nie potrafili jej przyjąć i skutecznie wyprowadzić akcji.
Polecamy: Sport na GłosWielkopolski.pl
Mecz nr 4 to już mecz godny finału i złotego medalu. Spotkali się faworyci - Kangur Nowy Tomyśl i Kaniasiatka Gostyń. W tym meczu w przeciwieństwie do poprzedniego było mnóstwo mocnych ataków, efektownych podbić czy skutecznych bloków. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Pierwszy set dla Gostynia 25:23. Druga partia to również pokaz dobrej siatkówki. Początkowo gra na pograniczu remisu - 7:7. Po kilku akcjach gostynianie prowadzą już 10:7, by za chwilę przegrywać 11:14. Potem jedak odrobili straty i wyszli na prowadzenie 19:18. Po kilku udanych akcjach Gostyń wychodzi na prowadzenie 24:21. 3 piłki meczowe. Atakuje Kangur, piłka tańczy na siatce i wychodzi w aut. Euforia, radość zawodnicy rezerwowi z Kaniasiatki wbiegają na boisko w tańcu radości. Szybko ich entuzjazm jednak zostaje powstrzymany gdyż po tym ataku było dotknięcie piłki w bloku. Nowy Tomyśl obronił pierwszą piłkę. Potem kolejną i jeszcze jedną. Ostatecznie to gospodarze wygrali seta 27:25. O wygranej zadecyduje tiebreak. W nim odrodzony Kangur bez większych problemów ogrywa Gostyń i z kompletem wygranych kończy pierwszy dzień finału.
Niedziela miała być tylko formalnością i tak też było. W pierwszym meczu Kasniasiatka gładko pokonała Murowaną Goślinę 2:0, w drugim meczu Kangur Nowy Tomyśl przypieczętował tytuł mistrzowski zwyciężając Calisię.
Kolejny finał w tym sezonie i kolejna perfekcyjna organizacja. Oprócz doskonałego przygotowania turnieju (zaplecze, podawacze do piłek, cherlederki), organizatorzy zadbali również o efektowną oprawę każdego meczu.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?