Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma HaGe uciążliwa dla mieszkańców Kaźmierza [ZDJĘCIA]

Mateusz Pilarczyk
Urszula i Michał Snela oraz ich sąsiedzi nie walczą przeciwko firmie. Chcą tylko, aby HaGe przestrzegało normy i dało im żyć
Urszula i Michał Snela oraz ich sąsiedzi nie walczą przeciwko firmie. Chcą tylko, aby HaGe przestrzegało normy i dało im żyć Mateusz Pilarczyk, archiwum prywatne
To nie manna z nieba a fragmenty ziaren zbóż lecą na głowy sąsiadów magazynu zbożowego w Kaźmierzu (pow. szamotulski). W sezonie warstwa odpadów z suszenia m.in. kukurydzy przykrywa ich samochody, budynki, pranie, wdziera się do budynków. Działająca nawet 24 godziny na dobę instalacja hałasuje co potwierdziła niedawna kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jej wyniki były miażdżące dla oddziału firmy HaGe.

- Po zmianie właściciela zmieniła się skala działania firmy. W ostatnim czasie hałas stał się nie do wytrzymania. W dodatku z instalacji lecą fragmenty ziaren. Tak na dłuższą metę nie da się żyć. I tak byliśmy cierpliwi - mówi Michał Snela, mieszkający kilkadziesiąt metrów od silosów.

Czytaj także:

Przedsiębiorca przez 1,7 decybela zamknie firmę?

- Kilka razy wzywałem policję, bo firma zakłócała ciszę nocną. Też prowadzę biznes i wszystko rozumiem, ale są jakieś normy, jakie trzeba spełniać i dostosować maszyny - wtóruje Andrzej Messyasz, również sąsiad suszarni.

Z ciągłym hałasem i łuskami kukurydzy walczą mieszkańcy ulicy Topolowej. Źródłem problemu jest pobliska suszarnia firmy HaGe

Już w ubiegłym roku mieszkańcy Topolowej zgłaszali problem wójtowi. Ten jednak rozkładał ręce, bo nie ma odpowiednich kompetencji, aby kontrolować czystość. Tym zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który w listopadzie przeprowadził kontrolę w Kaźmierzu. Znamy jej wyniki. Okazało się, że firma nie zgłosiła instalacji służącej do suszenia zboża, a miała taki obowiązek. Dodatkowo hałas powodowany przez urządzenia przekracza zapisane w ustawach normy nawet o kilkanaście decybeli, dochodząc do poziomu ponad 60 dB w nocy.

Firma nie została jednak ukarana. Prawo w tym zakresie jest skomplikowane. Teraz ruch jest po stronie starostwa powiatowego, które ma określić dopuszczalne normy hałasu dla suszarni w Kaźmierzu. Dopiero na ich podstawie będzie można karać HaGe.

- Dopiero od kontroli WIOŚ mamy wolne od hałasu noce. Wcześniej suszarnia działała nawet przez 7 dni w tygodniu - przyznaje Urszula Snela.

Kontrola przyniosła też inne efekty. Firma do sprawy podeszła bardzo poważnie i przestała korzystać ze spornej suszarni zbóż. - Nie będziemy tego robić, aż dostosujemy się do zaleceń pokontrolnych. Jesteśmy już umówieni na rozmowy z serwisem urządzenia, aby odpowiednio zaradzić problemowi - deklaruje Andrzej Osowski z oddziału HaGe Polska w Kaźmierzu.

Przedsiębiorstwo nie ma zamiaru przeciągać sprawy odwołaniami i przyznaje, że skala jej działalności w ostatnim czasie zmieniła się. W 2011 roku w Kaźmierzu wysuszono 350 ton zbóż, a w kolejnym aż 3 tys. ton, co stało się uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.

- Inwestycja będzie wymagała poważnych środków finansowych. Nie zrobimy tego w tydzień, dwa. Instalację uda się pewnie dostosować przed przyszłymi żniwami - kończy Andrzej Osowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski