Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradar mu nie straszny. Strażników gminnych oskarża o oszustwo

Mariusz Kurzajczyk
Mariusz Kurzajczyk
Przemysław Grabiński nie przekazał strażnikom, kto przekroczył prędkość, prowadząc jego auto i sąd go za to nie ukarał. Teraz mieszkaniec Wolicy ściga straż gminną, którą oskarża o oszustwo.

Sprawa zaczęła się standardowo - od pisma Straży Gminnej w Wałczu, która wzywała Przemysława Grabińskiego do wskazania w ciągu 7 dni, kto w określonym dniu kierował jego samochodem. Do wezwania dołączono zdjęcie z fotoradaru jego dacii duster z widoczną rejestracją oraz informację, że prędkość została przekroczona o 19 km/h. Brak odpowiedzi w terminie miał być zagrożony grzywną do 5 tysięcy złotych.

Zdaniem mieszkańca Wolicy już samo to wezwanie było bezprawne, bowiem wezwać można albo podejrzanego, albo świadka, którzy w postępowaniu mają swoje prawa. Tych w piśmie nie było.

- Poza tym w kodeksie nie ma osobnego tworu "właściciel pojazdu" - tłumaczy Grabiński.

Właściciel dacii nie odpowiedział na pismo. Rzecz miała miejsce we wrześniu 2013 r., a lipcu 2014 r. straż przypomniała o sobie, sugerując tym razem zakończenie sprawy poprzez przyjęcie mandatu, grożąc mu przy tym postępowaniem sądowym.
Grabiński odpisał, że zgodnie z wykładnią Sądu Najwyższego organ mandatowy nie ma prawa wymuszać zeznań strasząc odpowiedzialnością. Poza tym powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, iż "nie ma podstaw prawnych adresowania do właściciela lub posiadacza pojazdu alternatywnego wskazania, komu został powierzony pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie albo przyjęcia mandatu karnego za popełnione wykroczenie drogowe".

Nic to nie pomogło, bo 3 września br. Sąd Rejonowy w Wałczu uznał, że Przemysław Grabiński popełnił wykroczenie z art. 96 par. 3 i wymierzył mu grzywnę 250 zł.

Grabiński złożył sprzeciw od wyroku, powołując się na orzeczenie TK i wniósł o umorzenie postępowania. Sąd w Wałczu umył ręce i zwrócił się do Sądu Okręgowego w Koszalinie, aby sprawę tę przekazał do Kalisza, biorąc pod uwagę "względy ekonomii procesowej". I tak się stało.

W poniedziałek odbyła się sprawa, w trakcie której sąd upomniał Grabińskiego, nie obciążając go żadnymi kosztami.

- Gdy otrzymam uzasadnienie wyroku, zastanowię się, co dalej zrobić. Nie zostałem ukarany, ale moim zdaniem sprawa powinna zostać umorzona - tłumaczy mieszkaniec Wolicy, który zarazem zawiadomił prokuraturę o próbie popełnienia oszustwa przez wałecką Straż Gminną "poprzez podstępne zabiegi ścigania o wykroczenie". O finale tej sprawy na pewno napiszemy.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski