Od 1986 roku udało im się przetrwać na estradzie, nie zawierając zgniłych kompromisów z wydawcami i mediami - dla jednych i drugich byli zespołem zbyt nieprzewidywalnym i nieprzystosowanym do żadnego formatu, który mógłby sprzedać ich muzykę jako sensację, hit i przebój. Tych osatnich też właściwie nie mają - każdy fan Voo Voo oczywiście się na takie zdanie oburzy, ale też każdy słuchacz nim niebędący będzie miał spory problem z wymienieniem choćby kilku ich najbardziej znanych piosenek.
Jest więc sporym paradoksem, że właśnie teraz, w dobie gwiazdek kreowanych w telewizyjnych talent show, właśnie Wojciech Waglewski trafił do reklamy, a potem razem z Voo Voo, synami i innymi mentalnymi braćmi spod znaku "Męskiego grania" pojechał na wysokobudżetową trasę koncertową, grając za każdym razem (za bilety!) dla kilkutysięcznej publiczności.
Najnowszy album Voo Voo "Wszyscy muzycy to wojownicy" to po trosze pamiątka po koncertowym "Męskim graniu". Takich przesterów jak w "Mają się nas bać" nie powstydziliby się młodociani indie-rockmani, a tytułowy utwór doda do audytorium nawet fanów rapu. Nieliczne chwile wytchnienia dają okazję, by przypomnieć komu trzeba, że ich "język, gęba, strój" skądś się wzięły i że od korzeni nie uciekniemy, nawet zamykając się na cztery spusty na facebooku. A na koniec przypomina, że choć "giną myśli, czyny, dobrzy ludzie i sukinsyny i wszystko znika", to jednak zostaje muzyka.
Marcin Kostaszuk
Voo Voo
Blue Note (ul. Kościuszki 76/78)
sobota 19.02, godzina 20
bilety: 55, 70 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?