Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorączka gazu łupkowego opanowała Eneę i uczelnie

Paulina Jęczmionka, Mateusz Ludewicz
Mapa koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce
Mapa koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce Infografika WB
Polskie przedsiębiorstwa coraz bardziej interesują się gazem łupkowym. Do listy firm, które chcą poszukiwać złóż tego surowca dołączyła właśnie poznańska Enea. Wielkopolskie powiaty, na terenie których mają rozpocząć się poszukiwania już zacierają ręce, licząc na zyski. A naukowcy zapowiadają, że wydobywanie gazu łupkowego może stać się strategiczną gałęzią polskiej gospodarki.

- To jest szansa. Najwięksi gracze na rynku mogą z tego skorzystać. Byłbym nierozsądny, gdybym spokojnie przeszedł koło tego tematu, więc z całą pewnością tak - wyznał pod koniec ubiegłego tygodnia prezes poznańskiej Enei Maciej Owczarek w odpowiedzi na pytanie Polskiej Agencji Prasowej o to, czy spółka jest zainteresowana poszukiwaniem łupków.

CZYTAJ TEŻ:
ENEA BĘDZIE SZUKAĆ GAZU ŁUPKOWEGO W POLSCE

Wczoraj stanowisko prezesa potwierdziła Dagmara Prystacka, rzecznik Enei. Jednak szczegółów zdradzać nie chciała, mówiąc, że na razie o koncesję na poszukiwanie gazu łupkowego firma się nie ubiega. - Enea jest aktualnie na etapie wstępnego rozpoznania i analiz obszaru wydobycia gazu łupkowego - informuje Dagmara Prystacka. - Żadne decyzje dotyczące uruchomienia konkretnych projektów inwestycyjnych w obszarze gazu łupkowego nie zostały dotychczas podjęte.

Tymczasem koncesję na poszukiwanie złóż w Polsce posiada już 19 firm. Łącznie ministerstwo środowiska wydało już 109 takich dokumentów. Krajowymi pionierami były dwie spółki: Lotos Petrobaltic, która już pod koniec 2001 r. rozpoczęła poszukiwania w morzu oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które w tym samym czasie zdobyło pięć koncesji obejmujących tereny trzech województw.

W Wielkopolsce poszukiwania gazu łupkowego mogą rozpocząć się w siedmiu powiatach (patrz: infografika). Wśród nich są m.in. powiat kolski, turecki, wolsztyński, leszczyński i krotoszyński. Znajdujące się w nich gminy z ewentualnym wydobyciem gazu wiążą duże nadzieje.

- Te gminy, na których terenie znajdują się np. kopalnie, mają z ich tytułu potężne wpływy do budżetu - mówi Mariusz Silski, wicewójt gminy Przemęt (pow. wolsztyński). - Jeśli okazałoby się, że mamy złoża gazu łupkowego, można by pewnie spodziewać się podobnych korzyści. Musiałaby bowiem powstać rozbudowana infrastruktura technologiczna, a od tego firmy odprowadzają podatek.

O podatkach i opłacie eksploatacyjnej mówi również Tomasz Józefowicz, zastępca wójta gminy Turek. Ale podkreśla też, że aby rozpoczęły się jakiekolwiek prace, muszą być spełnione wszystkie wymogi dotyczące ochrony środowiska. - Jesteśmy za rozwojem działalności przemysłowej, ale nie może być ona uciążliwa dla mieszkańców - mówi Tomasz Józefowicz.
Przedstawiciele wszystkich wielkopolskich samorządów objętych koncesjami są zgodni - przed decyzją o wydobyciu gazu musiałyby odbyć się szerokie konsultacje społeczne. Ale firmy prowadzące inwestycje mają po swojej stronie mocną kartę przetargową.

- Pamiętajmy, że rozwój przemysłu naftowego generuje nowe miejsca pracy - wskazuje Mirosław Rutkowski, rzecznik Państwowego Instytutu Geologicznego. - W Pensylwanii, dzięki rozwojowi tego sektora, bezrobocie spadło do najniższego w USA poziomu 3,5 proc.
Bo to w Stanach Zjednoczonych wydobywa się najwięcej gazu z niekonwencjonalnych złóż. Szacuje się, że do 2020 r. będzie on stanowić ponad 50 proc. produkcji amerykańskiego gazu. Według prognoz tamtejszej rządowej Agencji Informacji Energetycznej, Polska może mieć z kolei największe złoża gazu łupkowego w Europie. Mogą one wynosić nawet ponad pięć bilionów metrów sześciennych.

I jak się okazuje, do rozwoju tej gałęzi gospodarki przygotowują się nie tylko polskie przedsiębiorstwa, ale i uczelnie.
- Każda kopalina, a szczególnie tak strategicznego surowca, to dar losu - mówi prof. Stanisław Lorenz, geolog UAM, były rektor tej uczelni. - Infrastruktura potrzebna do wydobycia gazu dałaby wiele miejsc pracy dla m.in. geologów, hydrologów, wiertników. I z roku na rok chętnych do studiowania na tych kierunkach jest coraz więcej. Prawdziwy boom przeżyło w ubiegłym roku wiertnictwo na Akademii Górniczo-Hutniczej. Zgłosiło się tam o blisko 700 procent więcej kandydatów niż rok wcześniej.

Poważnie do tematu niekonwencjonalnych źródeł energii podchodzi również Politechnika Poznańska. Od przyszłego roku akademickiego uczelnia ma zamiar utworzyć nową specjalność, na której będzie można studiować zagadnienia związane z poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego. - Nie możemy sobie pozwolić na pozostanie w tyle - mówi prof. Jerzy Merkisz z Politechniki. - Jesteśmy otwarci na współpracę uczelni i naszych absolwentów z każdą firmą, która będzie wydobywać gaz łupkowy.

Francuskie veto dla łupków
Francuski rząd nie zgadza się na wybywanie nad Sekwaną gazu łupkowego tzw. metodą kruszenia hydraulicznego. Metoda ta polega rozbijaniu skał podziemnych przez tłoczenie wielkich ilości wody razem z różnymi chemikaliami.
Decyzja rządu jest następstwem ustawy przyjętej w czerwcu 2011 przez francuski parlament. Zakaz wydobywania gazu łupkowego za pomocą kontrowersyjnej metody spowodowany jest troską o środowisko naturalne. Jej stosowanie ma przyczyniać się między innymi do dewastacji krajobrazu i zaniebieszczenia wód gruntowych.
Pomimo protestów ekologów francuski parlament nie zdecydował się na całkowity zakaz wydobywania gazu łupkowego. Koncesje zostały cofnięte tylko tym firmom, które nie zdecydowały się na zastosowanie metod uznawanych za bardziej przyjazne środowisku. Metoda kruszenia hydraulicznego była wcześniej stosowana między innymi w Kanadzie i USA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski