Gdy pracownicy szpitala udali się we wskazane miejsce, faktycznie ujrzeli maleńką płaczącą dziewczynkę. Po przebadaniu przez lekarzy okazało się, że norowodek miał około 2,5 kilograma wagi. Dziewczynka była zdrowa, a po sposobie zawiązania pępowiny ustalono, że na pewno urodziła się poza szpitalem. Teraz jej los jest niepewny. Przebywa w szpitalu. Jednak brak dokumentów, z których wynika, że rodzice zrzekają się praw rodzicielskich, może skazać ją na dom dziecka.
- Nie można wykluczyć, że dziecko urodziło się poza powiatem grodziskim - mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Tomasz Górny. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć rodziców i pomóc dziecku - dodaje. Póki co, policja ustaliła, że mężczyzna dzwonił z telefonu sieci Orange, ale z pewnością miał wykupiony starter, co uniemożliwia identyfikację właściciela telefonu.
Aby zapewnić lepszą przyszłość dziewczynce, trzeba dotrzeć do matki, by podpisała niezbędne papiery. Wiele małżeństw byłoby zainteresowanych adopcją tego małego dziecka. Dlatego policja apeluje o to, by każdy, kto ma jakiekolwiek infromacje mogące ustalić tożsamość matki dziecka, o kontakt pod numerem telefonu 61 444 42 11 lub numerami 997,112.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?