W mijającym roku zawodnicy uczniowskiego klubu z Kórnika zdobyli 56 medali na imprezach mistrzowskich, w tym siedem na mistrzostwach świata i Europy. Największym „łowcą” krążków był Patryk Rajkowski, który zdobył tytuł ME juniorów w wyścigu keirin. Dodatkowo 18-latek wywalczył dwa srebrne medale w sprincie drużynowym oraz brązowy medal w sprincie indywidualnym. Do tego imponującego już dorobku dołożył jeszcze na MŚ w Seulu dwa brązowe medale w keirinie i sprincie drużynowym.
Z kolei dwie juniorki Jedynki Limaro, Nikol Płosaj i Natalia Radzicka podczas ME w portugalskiej Anadi zdobyły srebrne medale w wyścigu drużynowym na 4 km, a Płosaj indywidualnie zajęła szóste miejscu w wyścigu scratch. Z kolei Weronika Humelt była dziewiąta w czasówce na ME juniorek w szwajcarskim Nyonie, Natalia Nowotarska – ósma w sztafecie na młodzieżowych igrzyskach w Nankinie, a Natalia Morytko na tej samej imprezie została powołana do drużyny szosowej w wyścigu ze startu wspólnego zawodniczek do lat 23. Z kolei podczas torowych MP w Pruszkowie aż jedenastu zawodników Jedynki Limaro zdobyło tytuł mistrza kraju.
Podczas uroczystego podsumowaniu sezonu w kórnickim klubie, zorganizowanego w hotelu „Rodan”, nie zabrakło więc kolejnych wyróżnień dla następczyń i następców Katarzyny Pawłowskiej. Medale i statuetki to jednak nie wszystko, bo za nimi kryją się uczucia, dramaty, chwile wzruszenia i radości. Dlatego największe emocje wzbudziło przekazanie specjalnego albumu, przez 27 zawodników, trenerowi Robertowi Taciakowi (jego asystentem jest Paweł Marciniak). Były też wzruszające wiersze kolarek z dedykacją dla ich „Robsona”...
– Nie zawsze mam okazję być uczestnikiem ważnego wyścigu, ale w tym roku z bliska śledziłem mistrzostwa Polski w Cieplicach i przekonałem się, że Robert Taciak to jest firma i człowiek-instytucja w światku kolarskim – przyznał prezes Jedynki Limaro, Seweryn Waligóra.
Zawodnicy w tej kwestii też nie mają wątpliwości. – Na pierwszym treningu pojawiłam się dość późno, bo w wieku 14 lat, ale już wtedy wiedziałam, że chce swoją przyszłość związać z kolarstwem. A co do trenera to powiem tylko, że nie musi przemawiać do mnie godzinami, wystarczą dwa słowa, bym wiedział, co robię źle, a co dobrze. Zaufanie to podstawa w każdej dziedzinie życia, a w sporcie chyba w szczególności – przekonywała Płosaj, która po wyścigu juniorek na MŚ popłakała się, bo przegapiła najważniejszy atak w peletonie. Po rozmowie z trenerem szybko jednak odzyska wigor...
Dzieci „Robsona” nie będą jednak młodsze, tylko starsze i... pójdą w świat, czyli do innych klubów. – Chciałbym uniknąć takiego scenariusza, ale do tego potrzebujemy wzmocnień finansowo-organizacyjnych. Po cichu marzę o grupie zawodowej, ale tu nie chodzi o nazwę, tylko zapewnienie tej grupie utalentowanych ludzi jak najlepszych warunków bytowych – zauważył Taciak.
Na razie magnesem dla kórnickiej młodzieży są wyjazdy na przedsezonowy obóz do Hiszpanii. – Gdyby nie kolarstwo i treningi w klubie, nie ruszyłbym się z domu, a tak już w wieku 18 lat zwiedziłem kawał świata – tłumaczył Patryk Rajkowski.
Ktoś mógłby pomyśleć, że to jedyny kolarz w klubie zdominowanym przez kobiety. – To nieprawda, bo prostu teraz więcej sukcesów mają dziewczyny, ale chłopcy pewnie już niedługo im dorównują – podsumowała Natalia Radzicka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?