Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hubert Wołąkiewicz: To ja zawiniłem przy bramce dla Podbeskidzia

Krzysztof Lekowski
Hubert Wołąkiewicz: To ja zawiniłem przy bramce dla Podbeskidzia
Hubert Wołąkiewicz: To ja zawiniłem przy bramce dla Podbeskidzia Grzegorz Dembiński
Lech Poznań po raz pierwszy pod wodzą trenera Macieja Skorży stracił punkty przy Bułgarskiej. W meczu kończącym nieoficjalnie rundę jesienną ekstraklasy Kolejorz zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1.

- Nie układa się to tak jak powinno. Na pewno jesteśmy obecnie w trudnym dla nas okresie, ale czeka nas teraz dwutygodniowa przerwa na reprezentację, którą musimy bardzo solidnie przepracować - mówi Hubert Wołąkiewicz.

Zobacz:
Szymon Pawłowski po meczu z Podbeskidziem: Nie mam już słow

- Zamiast gonić czołówkę, stoimy w miejscu. Wiedzieliśmy, że jeśli nie wygramy, to te dwa tygodnie będą ciężkie. I takie będą - dodaje.

29-letni piłkarz był mocno zamieszany przy wyrównującej bramce dla "Górali".

- Znalazłem się w takiej sytuacji, że mogłem zapobiec tej bramce. Tak się nie stało i jestem winny. Zrobiłem wślizg, chciałem trafić w piłkę, ale ona podskoczyła i przeleciała obok - opisuje całą sytuację Wołąkiewicz.

Wołąkiewicz jest jednym z kilku piłkarzy Kolejorza, którym z końcem obecnego sezonu kończy się kontrakt z klubem.

- Nie chciałbym na ten temat się teraz wypowiadać. Mogę jedynie zdradzić, że trwają rozmowy. Czas pokaże co z tego wyniknie - wyjaśnia tajemniczo stoper Poznańskiej Lokomotywy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski