Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska, czyli ścigamy się z frytkami o $

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Bieg z przeszkodami? Na medal. Może brązowy, bo codziennie widzę jednak jakiegoś biegacza amatora, który truchta po tym czymś pod redakcją, co nazywa się chodnikiem. Ja bym jednak tak nie umiał. W dyscyplinach olimpijskich przysługiwałby mi też medal za maraton. 6 dyżurów w 12 dni i to bez płynów izotonicznych, przy masie własnej jakieś 20 kilo większej od wychudzonych Kenijczyków.

W czołówce byłbym również w przypadku dyscypliny na przetrzymanie upałów… ale co tu będę wygadywał komuś brak klimatyzacji… I jest jeszcze jedna dyscyplina, którą mogę próbować bić w trakcie igrzysk. Ale chyba komitet olimpijski nie pochwala picia piwa…

E, ale to nie było piwo partnera igrzysk. Oj, bieda. W czasie igrzysk, tej szczytnej imprezy, gdzie ideały współzawodnictwa, rywalizacji, fair play i innych fiu bździu głosi każdy ze sportowców, nawet ci, którym marzy się domowe laboratorium z niewykrywalną szprycą dla szybszego biegania, współzawodnictwo oczywiście jest. Do pewnego momentu. Bo jakoś tak szlag trafia je już w momencie, kiedy wierny kibic ma sięgnąć do portfela. Frytki? A, i owszem. Ale tylko od znanego producenta zdrowej żywności, która, jak powszechnie wiadomo, jest podstawową przyczyną szczupłych, wysportowanych sylwetek u tak zwanych przeciętnych Amerykanów. Piwo? Oczywiście, kibicowi pić wolno, ale tylko to od producenta nieużywającego hasła: prawdopodobnie najlepsze piwo na świecie. To prawdopodobnie najlepsze jest od sponsorowania piłki nożnej, a nie igrzysk. Napoje bezalkoholowe. Cola może być, ale nie daj Boże pepsi. O polokokcie już nie mówiąc. Buty? Musicie się głęboko zastanowić, czy macie odpowiednią liczbę pasków. Chipsy (kolejny element zdrowego żywienia każdego sportowca) to już nawet nie pamiętam jakie. W każdym razie: jakieś. Konkretne. W tym wypadku zdrowa rywalizacja na produkty odbywać się nie będzie, bo karty zostały rozdane już dawno, przed igrzyskami. Sprawdź więc drogi kibicu, czy siadając z piwem, orzeszkami i bułą z salcesonem nie łamiesz przypadkiem szczytnej idei igrzysk. Zmień kanał. Może na rozgrywki w bierkach pod wodą? Choć założę się, że one również mają jakiegoś sponsora.

Znowu się czepia dziennikarz sponsorów, a bez nich przecież nie byłoby sportu. Ależ ja się nie czepiam! Ja po prostu biję brawo, ale tylko niektórym. Na przykład takiemu Kulczykowi. Drapieżny, wyniosły Kulczyk. Ten Kulczyk, któremu pół Polski wygarnia, jak to się dorobił dzięki dobrym wejściom na szczytach. Pal licho. Dorobił się. Zazdroszczę. Ba! Zawiszczę nawet. On kwotę, którą ja spłacać będę przez 20 lat, wydać pewnie może na kwiaty dla wybranki. Ale o tym Kulczyku inny krezus, gruboskórny, cyniczny Gudzowaty mówi: Obojętnie, jaki ten Kulczyk jest, to ma wielki talent, pobił na głowę wszystkich, poszedł do przodu... Takich ludzi trzeba chwalić, popierać, a nie narzekać, że chodzą po ziemi.

Bogaty o bogatym złego słowa nie powie - powiecie. Ale mógłby też nic nie mówić. Mówi, bo ma powód. Dorobiwszy się, bogacz zaczyna pieniądze rozdawać. Nie, złe słowo. Nie rozdawać. Inwestować, ale w inwestycje, które nijak mu zysków nie przyniosą. Nie idzie przez miasto, wsypując biednym do garnuszków. Daje tam, gdzie, być może, tkwią przyczyny naszej przyszłej dumy. Na przykład na przyszłych polskich olimpijczyków. Nie będą biegać po medale z napisem "Kulczyk" na plecach. A jednak dał. Bo mógł. I panie Boże, ja poproszę więcej takich miliarderów.

I nie, nie staram się o pracę u Kulczyka. Po prostu tak sobie myślę, że w tym polskim marudzeniu powinniśmy patrzeć na tych bogaczy tak po amerykańsku: osiągnąć to, co oni osiągnęli, a nie życzyć im, żeby zrównali się z nami.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski