Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja panu prezent, pan prezent mi

Tomasz Nyczka, Daniel Andruszkiewicz, IKA, SK.
Świnkę-skarbonkę dostał od Holendrów R. Grobelny. Nadal stoi pusta...
Świnkę-skarbonkę dostał od Holendrów R. Grobelny. Nadal stoi pusta... fot.Archiwum gabinetu prezydenta
Chiński krawat z Tajwanu to ostatnio... najmodniejszy męski dodatek. A wszystko za sprawą wielkopolskiego posła SLD Wiesława Szczepańskiego, który taki właśnie prezent wręczył premierowi Tuskowi. W końcu prezent trafił na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jakie jednak podarunki wręczają wielkopolscy politycy? A co mają w szafach i na biurkach?

- Ryszard Grobelny dostał od władz partnerskiego miasta Assen w Holandii szklaną świnkę-skarbonkę - mówi Marek Kalemba, dyrektor gabinetu prezydenta. - A przedstawiciel burmistrza Berlina sprezentował Grobelnemu porcelanowego niedźwiedzia, symbol miasta - dodaje.

I twierdzi: - Przy wymianie prezentów kierować się trzeba zasadami protokołu. Drogi podarunek byłby kłopotliwy. Musi to być gadżet, nie wolno się zaskakiwać. Spotkania prezydenta z ambasadorami innych krajów są wcześniej omawiane. Wtedy ustala się, co politycy sobie wręczą.
Politycznych przyjaciół obdarowuje też Ryszard Grobelny. Choć nad wyraz skromnie.

- Najczęściej wręcza albumy o niewielkiej wartości. Albo płytę z koncertu orkiestry symfonicznej dla gości konferencji klimatycznej - mówi Kalemba.
A jak jest w innych poznańskich urzędach?

- Prezenty, które marszałkowie przywożą z wizyt zagranicznych i sami dostają, nie wymagają oclenia - twierdzi Anna Parzyńska-Paschke, rzeczniczka prasowa marszałka. - To między innymi filiżanka z porcelany z Hesji i narodowy strój hinduski, które dostał marszałek Marek Woźniak, a także narodowy strój kazachski wicemarszałka Leszka Wojtasiaka.

A ponadto proporczyki, albumy, pendrive’y, witrażyki i wizytowniki.
Sami marszałkowie są jednak raczej pozbawieni fantazji w kwestii wyboru prezentów. Wręczają głównie albumy, krawaty, apaszki i wizytowniki.
Większe podarunki przekazano podczas podpisywania oficjalnych porozumień. To srebrne spinki, broszki i nożyki do listów.

Zwyczaju wymieniania się prezentami nie kultywuje wojewoda wielkopolski Piotr Florek.
- Podczas dwóch ubiegłorocznych wizyt zagranicznych wojewoda ani nic nie wręczał, ani nie otrzymał. Podobnie w poprzednich latach - mówi Tomasz Stube, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.

Jednak poza Poznaniem trafić można na prawdziwe prezentowe perełki.
Burmistrz Pleszewa Marian Adamek wozi do zaprzyjaźnionych miast i gmin miecz króla Przemysława, który lokował miasto. A także żubrówkę, słynny pleszewski bigos i makowce. Te podarunki bardzo podobają się gościom w Niemczech czy na wyspie Saint Pierre d’ Oleron we Francji.

W Gostyniu od lat gościom wręcza się kosz obfitości.
- Zagraniczni politycy proszą nas wręcz, by go przywieźć - podkreśla Maciej Kretkowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Gostyniu. - To wiklinowy kosz wypełniony miejscowymi produktami: mlekiem z gostyńskiej mleczarni, ziołowymi herbatkami oraz wędlinami i chlebem od lokalnych rzeźników i piekarzy. Z takim koszem samorządowcy najczęściej wyruszają do zaprzyjaźnionego Drezna.
Najbardziej oryginalny był jednak prezent, który od gości z Batouri w Kamerunie dostał prezydent Leszna Tomasz Malepszy. Była to... skóra pancernika.

Sam prezydent wozi ze sobą symboliczne upominki, których wartość rzadko przekracza 500 zł. Przeważnie gadżety promocyjne. Choć do niemieckiego Derne pojechał drewniany zegar, który odmierza czas współpracy między dwoma samorządami.

Burmistrz Rawicza na ostatniej delegacji był w Niemczech trzy lata temu. Jednak przez kilkanaście lat jego działalności samorządowej prezentów uzbierało się sporo.

W zbiorach znalazły się m.in. porcelanowy młyn z Holandii, wystrugany z drewna koń przywieziony z Finlandii i oryginalny pojemnik na pióra z kory z podróży do Rosji.

- Rewanżujemy się naszym herbem, czyli niedźwiedziem odlanym z brązu. Niekiedy wozimy obrazy, ale nie są to dzieła sztuki, które trzeba oclić. Na granicach oczywiście pokazujemy, co przewozimy. Nigdy jeszcze nie robiono nam problemów - zapewnia Tadeusz Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski