Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak obraz Matki Boskiej Loretańskiej sam nocą wracał do kaplicy [FOTO]

Marek Weiss
Jeden z najbardziej intrygujących zabytków w naszym regionie znajduje się w Skrzebowej koło Raszkowa. Grupa regionalistów i społeczników już kilka lat temu podjęła się dzieła konserwacji zabytkowych ruin XVII-wiecznej kaplicy loretańskiej. Ich marzeniem jest przywrócenie obiektowi dawnej świetności i nawiązanie do jego przeszłości, która fascynuje nie tylko miłośników małej ojczyzny.

Powstanie kaplicy wiąże się z kultem Matki Boskiej Loretańskiej, jaki rozwinął się w Polsce w XVII wieku. Na fali odnowy Kościoła po Soborze Trydenckim narodziła się wówczas tradycja fundowania świątyń na wzór Domu Maryi we włoskim Loreto.
Wokół początków kaplicy w Skrzebowej powstało wiele legend. W aktach parafialnych znajduje się następująca notatka ks. proboszcza Juliana Echausta z 1868 roku: ,,w ustach ludu krąży podanie, że ją budowała jakaś pani ze Szwecji na podziękowanie Panu Bogu, iż jej męża w tym miejscu ciężko rannego w czasie bitwy, która tu zajść miała, od śmierci ocalił''. Według Anety Franc, autorki książki o dziejach parafii, wersja ta jest jednak mało prawdopodobna. Szwedzi byli na ogół wyznania ewangelickiego, którego teologia nie uznaje kultu maryjnego.

- Dokumenty parafialne stwierdzają, że wbrew legendom fundatorem kaplicy był dziedzic wioski o nazwisku Miełoszewski. Natomiast udział Szwedów był na pewno taki, że zrujnowali kaplicę w czasie Potopu w latach 1655-1660. Niewątpliwie jednak liczne legendy świadczą o wielkim sentymencie, jakim okoliczni mieszkańcy od wieków darzyli tę świątynię i znajdujący się w niej obraz - mówi Aneta Franc.

W Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu znajduje się księga łask i cudów doznawanych dzięki wstawiennictwu Matki Boskiej Loretańskiej w Skrzebowej. Najstarsza wzmianka z 1744 roku mówi o uzdrowieniu Jakuba Przespolewskiego - syna byłego dziedzica.

- Dziecię czteroletnie imieniem Róża na oczy ciężko zapadło, tak iż całe krwią zafarbowane, wielkiem niebezpieczeństwem groziły. Kiedy po wielu różnych lekarstwach ze studzienki od kaplicy NMP Loretańskiej wodą po dwa tylko razy otwarte zostały, natychmiast z nich krwistość ustąpiła i dziecię ozdrowiało - czytamy w notatce z 1779 roku.

O siedem lat późniejszy jest wpis mówiący o 7-letnim chłopcu ,,z urodzenia samego chodzić nie umiejącym''. On także odzyskał zdrowie. Jest wiele świadectw cudownego uzdrowienia chorych zwierząt w czasach zarazy. Ciekawostką są relacje o bijących od kaplicy w porze nocnej światłach.

Choć kaplicę odbudowano po szwedzkich zniszczeniach, to jednak później nie miał kto o nią zadbać. Wzywano do naprawy, by zapobiec szkodom w tak świętym i godnym miejscu, ale bez skutku. Dokument z 1782 roku mówi o popękanych, aczkolwiek jeszcze stabilnych ścianach. Niestety ówczesnemu dziedzicowi brakowało pieniędzy i w roku 1800 obraz przeniesiono do kościoła parafialnego w Skrzebowej. Najstarsi parafianie znają też przekaz o tym, jak przenoszono obraz w uroczystej procesji z niszczejącej kaplicy do kościoła. Następnego dnia obraz znajdował się z powrotem w kaplicy. Zorganizowano po raz drugi procesję, ale historia się powtórzyła. Dopiero za trzecim razem, gdy przewieziono obraz na zwykłym wozie, pozostał w kościele.

Sto lat później zawaliło się górne sklepienie i krypta podziemna. Z czasem miejsce wokół ruin zaczęło zarastać. Dopiero w ostatnich latach uporządkowano otoczenie. W roku 2013 obiekt wpisano do rejestru zabytków. Niestety jego stan jest bardzo zły. Największym zagrożeniem dla stanu zachowania jest naturalna erozja spowodowana czynnikami atmosferycznymi, szczególnie zamarzanie wód opadowych w okresie zimowym, co powoduje stopniowe niszczenie korony murów. Świadectwem pamięci o historii tego miejsca są jednak polowe msze święte odprawiane tutaj dwa razy w roku - 3 maja i 15 sierpnia.

Z myślą o zebraniu funduszy na konserwację organizowane są plenerowe koncerty przy ruinach. Najbliższy, trzeci już z kolei odbędzie się w sobotę 30 maja o godz. 20.00. Tym razem gościem będzie zespół gospel ,,Z Potrzeby Serc". Jest to 17-osobowa grupa wokalno-instrumentalna, działająca w Warszawie przy Duszpasterstwie Akademickim św. Anny. Zespół powstał w Bełchatowie w 2006 roku, od tego czasu dał ponad sto koncertów w kraju i za granicą, zdobył I miejsce i Bursztynową Różę na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Gospel Camp Meeting Osiek 2006 i trzykrotnie reprezentował Polskę na Festiwalu Bottroper Gospelnacht w Niemczech.

- Wstęp na koncert jest wolny - przy okazji koncertu zbierane będą dobrowolne datki na dalszą konserwację zabytkowych ruin kaplicy - mówi Karol Marszał, prezes Stowarzyszenia Rozwoju i Współpracy Wsi Moszczanka i Skrzebowa.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski