Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przeżyć Wielki Tydzień jako pamiątkę osobistego zbawienia?

Anna Kot
Archiwum własne o. Zdzisława Grada
Poznaniak o. Zdzisław Grad, misjonarz werbista z Madagaskaru, wyjaśnia przebieg i rolę Wielkiego Tygodnia dla chrześcijan.

Dziś dla chrześcijan zaczyna się Wielki Tydzień. Proszę przypomnieć im i pomóc zrozumieć, a i niechrześcijanom wyjaśnić, o co chodzi w Wielkim Tygodniu.

o. Zdzisław Grad: Ten tydzień ma określenie Wielkiego ze względu na kondensację treści religijnych i przesłania religijnego, które teraz właśnie cały chrześcijański świat będzie przeżywał. Owszem, cały rok świętujemy wydarzenia zbawcze i tajemnice wiary, bo dla nas każdy czas jest Boży. Jednak w tym tygodniu wspominamy, a zwłaszcza – co podkreślam - aktualizujemy na osobisty użytek wartość podstawowych, centralnych wydarzeń z życia Jezusa, które sprawiły, że teraz my też czujemy się jesteśmy zbawieni.

Centralne wydarzenia, czyli?

o. Zdzisław Grad: Chodzi o Jego tajemnicę śmierci i zmartwychwstania. I tutaj, mimo że termin jest trudny, chciałbym użyć słowa „kerygma”. Bo w pierwszych wiekach chrześcijaństwa głoszenie apostolskie ograniczało się głównie do tzw. kerygmy, czyli najkrótszego obwieszczenia, kim jest Jezus. I teraz tak samo - w czasie Wielkiego Tygodnia, a podczas Triduum szczególnie, to przesłanie kerygmatyczne obwieszcza światu, że Chrystus jest Zbawicielem, bo cierpiał dla nas i wykupił nas od śmierci wiecznej. Mimo że poniósł śmierć, pokonał ją, więc jest Panem życia, no i trzeci tytuł – jest Mesjaszem pełnym chwały, bo wstąpił do nieba. Reasumując: tak jak w pierwszych wiekach kerygma była przesłaniem głoszonym, tak z czasem została ona obramowana liturgią, a dla każdego chrześcijanina to przeżywanie Wielkiego Tygodnia, a zwłaszcza Triduum Paschalnego stanowi perłę życia chrześcijańskiego, która zmusza człowieka na nowo do opowiedzenia się za albo przeciw Chrystusowi.

Ale przed Wielkim Tygodniem było już 40 dniu postu, też Wielkiego.

o. Zdzisław Grad: Ależ to trzyma się kupy, bo Wielki Tydzień nie jest tygodniem wyizolowanym – przecież, właśnie w Wielki Piątek upływa 40 dni Wielkiego Postu, podczas których każdy chrześcijanin był wezwany, aby coś zrobić ze swoim życiem. Dla jednych może to być wezwanie do radykalnego nawrócenia, czyli opowiedzenia się za Chrystusem, dla innych - do udoskonalenia życia. A to znaczy, że cały Kościół, cała społeczność wierzących, przez 40 dni była wezwana, aby się odnowić przed świętowaniem tajemnic zbawienia, tajemnic naprawdę fundamentalnych.

Trzy ostatnie dni, Triduum Paschalne już okrzepło w społecznej świadomości, co do swego przebiegu, ale co chrześcijanie robią albo powinni robić w trzy pierwsze dni Wielkiego Tygodnia. Gdyby tak posłużyć się analogią dzwonków w teatrze, to ...

o. Zdzisław Grad: … Niedziela Palmowa to pierwszy dzwonek. Tego dnia podczas mszy czytana jest Pasja, która wprowadza w atmosferę Wielkiego Tygodnia. Jest to czytelne wezwanie, aby chrześcijanie, którzy nie zdążyli, postarali się w kolejnych dniach jeszcze pojednać z Bogiem. A w głębie przeżywania wydarzeń zbawczych wchodzimy od Wielkiego Czwartku, i to tego dnia powinniśmy usłyszeć w swoim sercach ostatni, trzeci dzwonek.

I od tej pory chrześcijanin wspomina te centralne , o których Ojciec mówił, wydarzenia życia Jezusa

o. Zdzisław Grad: No właśnie i dlatego co roku Triduum Paschalne jest wyzwaniem dla każdego chrześcijanina – powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, jak bardzo te wspominane w liturgii tajemnice zbawienia są zaktualizowane w jego życiu, czy mają wpływ na codzienne wybory. A wtedy uczestnictwo w Triduum nie będzie wynikało tylko z przekonania intelektualnego, ale egzystencjalnego. I o to w nich chodzi - bo Zmartwychwstanie to święto życia i niezniszczalnej nadziei dla każdego, kto wierzy.

Co by Ojciec zaproponował dla chrześcijan na ten czas od pierwszego do ostatniego dzwonka?

o. Zdzisław Grad: Po pierwsze trudno się dobrze poczuć podczas celebracji tych podstawowych misteriów chrześcijańskich bez pojednania z Bogiem. Więc sakrament pojednania to jest punkt wyjścia. Bo bez tego odbiór tych celebracji będzie totalnie inny – owszem, celebrujemy pamiątkę Chrystusa i równocześnie celebrujemy własne osobiste zbawienie i dopełniamy je przez uczestnictwo w tej liturgii, dlatego – posługując się obrazem naszych stechnicyzowanych czasów - trzeba się dołączyć do komputera centralnego. Jak? Poprzez sakrament pojednania. Warto spędzić codziennie choć 10-15 minut na modlitwie. I wtedy celebracja Triduum nie będzie przeciągającymi się spektaklami pasyjnymi, a chrześcijanin ich widzem, ale stanie się on uczestnikiem odgrywanych, aktualizowanych wydarzeń zbawczych.

Rozmowie towarzyszą także zdjęcie z obchodów Wielkiego Tygodnia na Madagaskarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski