Lovrencsics, Kamiński czy Douglas – ci piłkarze wciąż nie wiedzą, czy będą w klubie w przyszłym sezonie. Niepewny swego jest też trener Jan Urban, co jest nieco zaskakujące, bo wcześniej szefostwo Lecha zabiegało o to, by kolejni szkoleniowcy mieli mocną pozycję. Teraz jest nieco inaczej – to trenerowi postawiono veto.
Jeszcze w połowie października, kiedy szefowie Lecha podpisywali umowę z Janem Urbanem, przekonywali, że to trener na lata. Tymczasem na razie pewne jest tylko to, że zostanie w Kolejorzu DO lata – taki bowiem go obowiązuje kontrakt. Urban twierdzi, że o szczegółach nie może rozmawiać, bo są one objęte tajemnicą, ale jeśli cele sportowe na ten sezon zostaną osiągnięte, umowa zostanie przedłużona prawdopodobnie o następne dwa lata. Władze klubu nie wyobrażają sobie, by drużyna w przyszłym roku nie zagrała w Europie.
- Nie nalegałem, by od razu podpisywać kontrakt na dwa lata lub dłużej, byliśmy tutaj zgodni – mówił w rozmowie z mediami Urban, który dodaje też, że w myśl zasady „dzisiaj jesteś, jutro cię nie ma”, długość kontraktu trenera w polskiej ekstraklasie nie ma większego znaczenia.
Trener Kolejorza odpowiada za jedyny zimowy transfer – sprowadzenie Sisinio, którego zna jeszcze ze wspólnej pracy w Osasunie. Co ciekawe, gdyby piłkarzowi temu nie udało się podbić Ekstraklasy, to już latem będzie musiał opuścić Bułgarską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?