- Późniejszy zwycięzca prowadził od początku. Natomiast ja byłam po starcie druga, ale na dystansie wyprzedził mnie Damian. Po starcie na 7 km w Kiekrzu występ w Lednicy był dla mnie niczym sprint. Trasa liczyła sześć okrążeń i trzeba było dublować zawodników, ale mnie to nie przeszkadzało. Mniej wiało niż tydzień temu. Szkoda tylko, że przez ostatnie dni spadła jej temperatura - tłumaczyła Izabella Grzegorczyk, która zapowiedziała, że wystartuje w pozostałych wyścigach Grand Prix Wielkopolski, czyli w Zbąszyniu (5 sierpnia), Międzychodzie (15 sierpnia) i podczas finałowych zawodów w Kiekrzu (18 sierpnia).
Niedzielne zawody na Jeziorze Lednickim wróciły do kalendarza po rocznej przerwie. Organizatorzy byli zadowoleni z frekwencji (wystartowało ponad 100 zawodników) i bezpiecznego przebiegu rywalizacji. - Walki z wodnym żywiołem nie boją się nawet młode triathlonistki - dodała Grzegorczyk.
Za zwycięstwo, oprócz nagrody rzeczowej, otrzymała ...podniebny lot. Prezes wielkopolskiego oddziału WOPR, Mariusz Krzywiński, znów bowiem zapewnił najlepszym pływakom wycieczkę samolotem wodnym. - W Kiekrzu był lot nad Poznaniem, a w Lednogórze nad jeziorem i Puszczą Zielonka. Wrażenia były niesamowite, bo wznieśliśmy się wysoko nad ziemię. Przelot pasażerskim Airbusem to już nie to samo - przekonywała zwyciężczyni.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?