- To jednak bardzo dobry wynik - mówi Monika Skowrońska, zastępca dyrektora złotow-skiego sanepidu, gdzie wczoraj na jej biurko trafiły wyniki badań wykonanych przez Zakład Diagnostyki Mikrobiologicznej w Poznaniu.
Jego kierownik Paweł Gruszczyński wyjaśnia, że od stwierdzenia prątków w organizmie do zachorowania długa droga.
- Obecność prątków nie oznacza, że taka osoba zachoruje na gruźlicę. Na pewno jednak będzie objęta profilaktycznym leczeniem - mówi.
Paweł Gruszczyński twierdzi jeszcze, że źródłem zakażenia prawdopodobnie była woźna chora na gruźlicę. Osoba, u której prątki wykryto, źródłem zakażenia dla innych z kolei nie jest. Mimo że wynik dodatni stwierdzono tylko u jednej osoby, wszystkie już w piątek trafią do pulmonologa, wraz ze zdjęciem RTG.
- To pulmonolg ostatecznie podejmie decyzję, co dalej - wyjaśnia Monika Skowrońska, ze złotowskiego sanepidu.
Po stwierdzeniu choroby u woźnej próbki krwi pobrano w sumie od 227 osób, w tym 197 dzieci. Ostatnio jednak rozszerzono grupę ryzyka do 239 osób, ale tylko od kolejnych 5 pobrano próbki krwi. Pozostałych 7 osób na razie jest nieuchwytnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?