Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeansowe kurtki zwierciadłami duszy... O wyjątkowej pasji rozmawiamy z Alicją Janczak

Marta Jarmuszczak
Marta Jarmuszczak
Dla mnie moda to przede wszystkim dobra zabawa i okazja, aby światu opowiedzieć własną historię. Jest tylu ludzi podobnie wyglądających, ubranych w te same rzeczy z sieciówek, to sprawia, że jesteśmy zupełnie anonimowi. Dlaczego by nie wyróżnić się, nie pokazać światu co nas pasjonuje, co kochamy Zamiast wrzucać kolejną relację w mediach społecznościowych, można ją opowiedzieć w świecie analogowym, wychodząc butnie na szarą ulicę ze swoją sztuką na plecach kurtki.
Dla mnie moda to przede wszystkim dobra zabawa i okazja, aby światu opowiedzieć własną historię. Jest tylu ludzi podobnie wyglądających, ubranych w te same rzeczy z sieciówek, to sprawia, że jesteśmy zupełnie anonimowi. Dlaczego by nie wyróżnić się, nie pokazać światu co nas pasjonuje, co kochamy Zamiast wrzucać kolejną relację w mediach społecznościowych, można ją opowiedzieć w świecie analogowym, wychodząc butnie na szarą ulicę ze swoją sztuką na plecach kurtki. Marta Jarmuszczak
"Życie jest za krótkie na nudne ubrania!". Rozmawiamy z Alicją Janczak (MYSTICjackets) - panią architekt, która daje drugie życie modzie.

Skąd się biorą kurtki, na których malujesz, czy przesyłają je zamawiający?

Kurtki otrzymuję od osób, które odzywają się do mnie ze zleceniem. Ważne jest dla mnie, aby wykorzystać to co już jest i nie generować kolejnych odpadów. Stąd tak bardzo lubię kurtki dżinsowe. Prawie każdy ma taką w swojej szafie i najczęściej wiszą one zapomniane i opatrzone. Ponadto, dżins to gruby, mocny materiał, który służy nam przez długie lata. Druga sprawa to takiej kurtki nie pierzemy często, dzięki czemu malunek będzie nas cieszył jeszcze dłużej. A to ważne, bo te malunki są najczęściej bliskie sercu, opowiadają osobiste historie i wzbudzają masę pozytywnych emocji.

Kurtka zatem jest pewnego rodzaju zwierciadłem duszy, dzięki któremu można się wyróżnić...

Dla mnie moda to przede wszystkim dobra zabawa i okazja, aby światu opowiedzieć własną historię. Jest tylu ludzi podobnie wyglądających, ubranych w te same rzeczy z sieciówek, to sprawia, że jesteśmy zupełnie anonimowi. Dlaczego by nie wyróżnić się, nie pokazać światu co nas pasjonuje, co kochamy Zamiast wrzucać kolejną relację w mediach społecznościowych, można ją opowiedzieć w świecie analogowym, wychodząc butnie na szarą ulicę ze swoją sztuką na plecach kurtki.

Twoja kurtka wygląda bardzo ciekawie... Możesz powiedzieć co się na niej znajduje?

Kurtkę, którą mam na sobie przerabiam już kilka lat, dodając, co rusz nowe symbole, zespoły muzyczne, czy sentencje, które coś we mnie poruszyły. Mam wrażenie, że to taki mój słup ogłoszeniowy, na którym wywieszam swoje aktualne fascynacje. Na tej kurtce są węże, czyli coś, co jest związane z samą nazwą i ideą Mystic Jackets, czyli symboliką, która wspiera na co dzień, która przypomina o ważnych dla mnie sprawach. To moja kurtka mocy.

Kiedy zaczęłaś przerabiać tę kurtkę? Ona była nowa czy też używana?

To jest kurtka, która długo wisiała zapomniana i opatrzona w mojej szafie. Zaczęłam ją przerabiać około 4 lata temu. Punktem przełomowym była ostatnia z moich przeprowadzek, podczas której zajrzałam w głąb swojej szafy i znalazłam tam 10 par czarnych spodni. To był ten moment refleksji, że chcę inaczej. Chcę wybierać i decydować bardziej świadomie, szczególnie, że tak naprawdę miałam już wszystko co było mi potrzebne.

Czyli zamiast zakupów postanowiłaś sama tworzyć...

Zastanowiłam się głębiej, co mi dają zakupy i stwierdziłam, że chodzi właśnie o tę dopaminę i radość posiadania czegoś nowego, co daje inspirację do nowych stylizacji. Łącząc kropki stwierdziłam, że skoro wszystko mam, a chciałabym odczuwać te wszystkie pozytywne emocje z posiadania czegoś nowego, to postanowiłam przerobić w sposób kreatywny swoją starą dżinsową kurtkę, którą dziś mam na sobie w połączeniu z białą, lnianą koszulą. Uwielbiam ją łączyć z klasycznymi zestawami, bo przełamuje schemat i dodaje takiego pazura całej stylizacji.

Co jest ciekawe, wcześniej pracowałaś w firmie jako architektka, jednak postanowiłaś rzucić to... Jak wyglądał ten cały proces w Twojej głowie?

To się wydarzyło stopniowo. To nie była decyzja podjęta z dnia na dzień. Najpierw próbowałam pogodzić oba zajęcia. Jednak architektura jest o tyle wymagająca, że projektowanie zajmuje czasem kilka miesięcy i jest bardzo angażujące. A wiadomo, że robienie dwóch rzeczy na raz wymaga sporo wysiłku i nie daje takiego efektu jakiego byśmy oczekiwali. Natomiast w pewnym momencie stwierdziłam, że nie jestem w stanie pogodzić wszystkiego, równie intensywnie się angażując. Postanowiłam, że skoro ciągnie mnie w stronę rozwijania marki Mystic Jackets to chciałabym zaangażować się na 100% i zobaczyć co z tego wyniknie. Tak też zrobiłam. Za jakiś czas zrobię sobie podsumowanie i zobaczę co dalej.

Wydaje się, że był to skok na głęboką wodę.

Powiem szczerze, że na fali fascynacji tym, co robię utrzymuje mnie przede wszystkim odzew, który dostaję od ludzi. Jest to naprawdę mnóstwo pozytywnych emocji. Ludzie, którzy się zgłaszają, najczęściej są fantastycznymi osobami z dużą wrażliwością i z pozytywną energią. Myślę sobie, że to jest taka moja mała cegiełka do tego, żeby trochę ulepszać ten świat, przekazując mu te emocje właśnie. Przy okazji ma to też wydźwięk ekologiczny, czyli wykorzystujemy to, co mamy, nie zaśmiecamy planety, nie generujemy kolejnych odpadów. To idea, która jest bliska moim wartościom.

Wykonanie takiego malunku musi być wymagające.

To jest rękodzieło, więc jego wykonanie wymaga czasu, ale też zaangażowania i włożonego serca. Czas jest zależny od stopnia skomplikowania wzoru. Inaczej maluję linearne wzory minimalistyczne czy napisy, a inaczej portrety, które rozkładają się na całych plecach. Pracuję w przedziale od kilku godzin do kilku dni.

Jak wygląda taki proces projektowania?

Osoba, która się do mnie zgłasza z jakimś pomysłem, oprócz kurtki przesyła również swoje zdjęcia i inspiracje. Rozmawiamy i dowiaduję się jakie kolory czy dodatki lubi. Ustalamy czy może warto umieścić jakąś ważną datę czy imię w ukrytym miejscu pod kołnierzykiem. Zestawiam te wszystkie detale i przygotowuję wizualizację projektu, którą wysyłam do akceptacji. Wtedy jeszcze jest czas, żeby ewentualnie wprowadzić jakieś zmiany, czy dodatkowe elementy. Po akceptacji ruszam z malowaniem. Gotową kurtkę pakuję w karton, który również jest personalizowany, żeby wszystko tworzyło artystyczną całość i wysyłam. Kurtki są malowane farbami do tkanin. Są wodoodporne. Często padają pytania czy te rzeczy można prać. Oczywiście można. Farby są naprawdę trwałe. Po wyschnięciu i utrwaleniu stają się elastyczne, więc przy dobrym traktowaniu takiej personalizowanej rzeczy, może ona służyć naprawdę dobrych kilka lat. Na sobie mam kurtkę, którą noszę i piorę już 4 lata i praktycznie nic się z nią nie dzieje.

Co najchętniej malujesz?

Ponieważ od dłuższego czasu jestem w intensywnym rozwoju osobistym i duchowym, marzy mi się żeby tworzyć kurtki mocy dla kobiet, pełne wspierającej symboliki, które są mapą życia i unikatową opowieścią. Oczywiście, z wielką radością maluję portrety wszelkich zwierzaków, które są najczęściej zamawianym motywem.

Kto zamawia kurtki? Czy jest to jakiś konkretny przedział wiekowy?

Częściej zamawiają kobiety, rzadziej mężczyźni, a przedział wiekowy jest bardzo różny. Chociaż jakiś czas temu jeden pan zamówił bardzo wymagający projekt. To była kamizelka motocyklowa. Grafika rozkładała się na całe plecy. U góry była wielka czaszka z logiem marki motocyklowej, był też orzeł z rozpiętymi skrzydłami, a pod spodem wielki harley, jadący przez gorącą pustynie. To wszystko było bardzo skrupulatnie przedyskutowane, a sam zamawiający dokładnie wiedział, co ma się znaleźć na kamizelce i w jakiej konfiguracji. Każdy element miał swoje znaczenie i osobistą opowieść. Malowałam ją kilka dnia, ale było warto, bo efekt nawet mnie pozytywnie zaskoczył. Z tego co wiem, właściciela kamizelki również, bo potem otrzymałam pełne zachwytu wiadomości.

Ostatnio zainteresowałaś się też przerabianiem koszulek w wyjątkowy sposób...

Eksperymentuję z wybielaczem i poszukuję łatwych, prostych sposobów na przerabianie ubrań. Chcę inspirować osoby, które lubią spędzać czas kreatywnie i lubią uczyć się czegoś nowego, które chciałyby pobawić się modą. Niedawno z synem byliśmy w parku, zebraliśmy liście o ciekawych kształtach, które ułożyliśmy na materiale i chlapiąc wybielaczem o różnych stężeniach uzyskaliśmy taką jesienną koszulkę. Jest to świetny, tani i prosty sposób na to, by stara koszulka otrzymała swoje drugie życie i stała się inspiracją do nowych stylizacji.

Wydaje się, że to dobra technika dla osób... które nie posiadają zdolności plastycznych...

Często spotykam się z takim pytaniem “A co, gdy nie mam talentu plastycznego? Czy ja mogę się czegoś takiego nauczyć?” Oczywiście, że tak, bo to jest kwestia nauczenia się pewnych technik, pewnych trików, które pokazuję na warsztatach. Powstawały już naprawdę wyjątkowe mystic jackets. Poza tym tworzenie w grupie generuje fantastyczną energię. Bo oprócz tego że inspirujemy się nawzajem, to jeszcze w bonusie otrzymujemy nowe, ciekawe znajomości z osobami o podobnych zainteresowaniach.

Dla kogo skierowane są zatem warsztaty?

W warsztatach biorą udział osoby szukające nowego hobby lub nawet nowej drogi zarobkowej. Często są to też uczestnicy, którzy po prostu chcieliby nauczyć się czegoś nowego, a czasem są to przyszłe panny młode, które chciałyby mieć swoją kurtkę ślubną. Rozpoczynam współpracę z różnymi miejscami, które również mają w idei upcykling czy promowanie wykorzystania tego, co już mamy, czyli m.in. zero waste. Są to second shopy, mające ambicje edukowania naszej lokalnej społeczności i wciągania jej w kreatywne działania.

Czego Ci życzyć?

Marzy mi się własne miejsce pracy, showroom i rozwijanie warsztatów stacjonarnych i online. To, co uwielbiam w tej pracy, to poznawanie nowych, fantastycznych ludzi z dobra energią. Chciałabym, żeby tacy ludzie w moim otoczeniu pojawiali się jak najczęściej, aby nawiązywały się nowe, kreatywne współprace. Oczywiście marzę o dalszym rozwoju swojej marki.

Będę za to trzymać kciuki! Dziękuję za spotkanie.

Dziękuję.

Zobacz prace Alicji w galerii!

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski